Listopadowe Święto Zmarłych spadkiem po Celtach?

Listopadowe Święto Zmarłych spadkiem po Celtach?

Dziady i Baby według Zdzisława Beksińskiego – zaskakuje uniwersalizm tego obrazu, którego treść można symbolicznie odnieść praktycznie do każdej pory roku.

Słowianie obchodzili Dziady i Baby, czyli swoje Święta Czci Przodków, Pamięci Zmarłych, szczególnie uroczyście w ramach świąt równonocy i świąt przesileń. Podkreśliłem „szczególnie uroczyście”, bo zapewne czcili swoich przodków, tak jak i ja, w czasie każdej Modły i modlitewnej Prośby, czy mogtycznej Obiaty. Odwołanie się przy tych okazjach do duchów/dusz bliskich zmarłych i poprzednich pokoleń – przodków, z których krwi pochodzimy jako istoty materialne, jest oczywistością.

Ponieważ świętowanie przesileń i równonocy trwało długo, przez kilka dni, zawsze znajdował się osobny czas, aby oddać cześć przodkom.

 

 

 

Podobnie czynili Celtowie, jak wynika z prostej obserwacji astronomicznej i porównania terminów obchodzonych przez nich świąt połówek pór roku. Ich święta bowiem przypadają 1 lutego, 1 maja, 1 sierpnia i 1 listopada, podczas gdy same połówki astronomiczne umiejscowione są 6 lutego, 6 maja, 6 sierpnia i 6 listopada. Wynika z tego, że i ich święta musiały trwać po 6 dni, lub może nawet jak u Słowian, 7 dni. Wskazówką, że tak było jest fakt, iż np. święto Beltane (Biały Tan) rozpoczyna się wieczorem 30 kwietnia a nie 1 maja. Podobnie Lughnasadh 31 lipca wieczorem, a Samhain (Tan Souń – Odchodzącego Sounca) 31 października. Podobnie musiało być ze świętem Imbolc, które zostało przez chrześcijaństwo szczególnie zakłócone i skojarzone w Irlandii ze świętą Brygidą 2 lutego, a u Słowian ze świętem Perunowym, Matką Boską Gromniczną.

Wolni Ludzie, Wolni Rolnicy – Sielanie/Siewcy, mogli sobie na takie długie świętowanie pozwolić każdego miesiąca w roku. Początkowo czas wyznaczała pełnia Księżyca – dni bezpośrednio przed nią i po niej.Wraz z przejściem na kalendarz słoneczny i organizowaniem się plemion w większe struktury (wielkie plemiona/ludy, jak np Lugiowie/Lechici czy Wenedowie/Wędowie) święta ustalano na określony czas, zaraz po pełni księżyca, czyli na „koniec” miesiąca kalendarzowego, jak to widzimy w wypadku dzisiejszych obchodów katolickiej Wielkanocy.

Daty obchodów są więc umowne, a ta umowa powstała w głębokiej starożytności na obszarze objętym przez długi czas wspólnym zarządem jednego z ośrodków Słowiano-Ariów, Ośrodka Nadwiślańsko-Naddunajskiego – wspólnoty Hariów (Harów): Wiślan spod Góry Wawelskiej (Czaropanów), Panów znad Dunaju (Karopanów), Łyskowiców i Pałkinów z Łysej Góry (Góry Pałka – Świątynia Dziewięciu Kręgów) i Chowanów spod Jasnej Góry (Świątynia Białobogi – Wielkiej Łady – Białej Pani). Mówimy tutaj o czasie tak odległym jak formowanie się proto-państw w Egipcie czy Sumerze, o czasach gdy w umownym euro-azjatyckim Królestwie Północy (SIS) powstawały Kujawskie Piramidy i Pomorskie Kręgi Kamienne, a może nawet o jeszcze odleglejszej przeszłości. Ustalenie daty, kiedy to się działo nie jest tutaj najważniejsze. Być może, że obrzędowe ramy obchodów świąt przeniesiono z czasów Pierwszej Cywilizacji Ziemi (zwanej powszechnie Atlantydzką), która wyznaczyła w sposób ścisły powiązania tego co na Niebie z tym co na Ziemi i przekazała tę wiedzę ludziom żyjącym po Wielkiej Katastrofie, jaka miała miejsce w roku 10 860 p.n.e..

Świętowanie nie oznaczało też w tamtych czasach czynności w naszym dzisiejszym rozumieniu, np dnia wolnego od pracy  Były to raczej dni, w których wykonywano określone czynności, a nie wolno było wykonywać innych określonych prac. Na przykład konkretnego dnia odbywały się obrzędy ogniowe – rozpalano obrzędowy ogień przy pomocy drewnianego wiertła i koła ogniowego, a następnie roznoszono go do poszczególnych domostw. Był to dzień, w którym nie wolno było czerpać wody ze świętych źródeł i ostrymi narzędziami kaleczyć/dziurawić Matki Ziemi, czyli orać oradłem, czy kłóć jej motyką, czy robić wykopów łopatą.

Maramuresz (Wołoszczyzna – Rumunia) – Dziady/Baby Wiosenne.

Nie we wszystkich obrzędach świątecznych każdy musiał brać udział. Również odbywano obrzędy świątynne, w które zaangażowani byli wyłącznie guślarze/guślarki, rzekaczki/rzekacze, gurytki/góryci, żerczynie/żercy, kołbiowie/kobki, szamani/szeptuchy, czy inne gromady kapłów, a nie zwykła ludność.

Trzy dni kulminacji święta, podobnie jak mamy to obecnie w Szczodre Gody, czy w Wielką Noc Nowego Roku Słowiańskiego – Jare Gody, poświęcone były wyłącznie Świętowaniu oraz Ucztowaniu, czyli radowaniu się, igrach. Na Świętowanie składało się szereg rytów: uroczysty obrzęd, boskie przedstawie – obraz, modły, wtajemniczenie, czyli inicjacja nowych adeptów- pierwiastkowanie), poświęcenie pierwocin, obiaty, uśmiercanie odchodzących bóstw, tronowanie młodego króla i królowej, pochody do świętych źródeł i obchody w koło siół. Obrzędy obejmowały zawsze oddanie czci wielu bogom/siłom przyrodzonym, kulminującym w danym okresie przyrodniczym w rozległym siedlisku. Radowanie się (tany, uczty/obiady i igry/igrzyska) następowało po dokonaniu obrzędów, na koniec święta.

Chrześcijaństwo jest w porównaniu do naturalnej wiary – Wiary Przyrodzonej, tworem bardzo młodym. Obecnie liczy sobie ta religia około 2000 lat, podczas gdy wierzenia naturalne – Wiarę Przyrodzoną można mierzyć w dziesiątkach tysięcy lat jej rozwoju i przekształceń. Ten opis starożytnych obrzędów wystarczy nam dla zrozumienia różnicy pomiędzy pojęciem świętowania w Wierze Przyrodzonej, a święta chrześcijańskiego.

Dziady/Baby Wielkanocne w Polsce

Sobór nicejski I – zgromadzenie biskupów chrześcijańskich Cesarstwa Rzymskiego, zwołane przez cesarza Konstantyna Wielkiego do Nicei w Bitynii, trwające od 19 do 25 lipca 325 roku. Jego decyzje wywarły olbrzymi wpływ na rozwój religii, kultury i nauki europejskiej, a także oddziałały na wydarzenia polityczne. W zgromadzeniu wzięło udział około 250 biskupów. Uczestnicy obradowali w obecności cesarza Konstantyna, który włączał się do dyskusji i wspierał kompromisowe propozycje.

Zgromadzenie wprowadziło jednolitą dla całego Cesarstwa Rzymskiego datę obchodów zmartwychwstania Chrystusa – w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. Na tej podstawie cesarz Konstantyn ustanowił doroczne święto państwowe – Wielkanoc.

Wróćmy zatem do czasów wprowadzenia chrześcijaństwa w Europie i przyjrzyjmy się teraz w jakich kierunkach i w jakim czasie chrześcijaństwo rzymskie ją podbijało, a zobaczymy jak na dłoni, skąd wzięły się listopadowe święta zmarłych. Pochód chrześcijaństwa jako religii europejskiej rozpoczął się od Rzymu cesarza Konstantyna Wielkiego, w roku 325 n.e., kiedy to cesarz zadecydował o uczynieniu z tego właśnie systemu wierzeń, religii państwowej Cesarstwa Rzymskiego.

Oto mamy powyżej ukazany moment oderwania Tanów Bab i Dziadów Wiosennych od Równonocy Wiosennej. Zwróćcie też uwagę, w jakich dniach  lipca 325 roku, odbył się ten nicejski sobór. Tak, 19-25 lipca, niemal idealnie zgodnie ze słowiano-aryjską, pogańską tradycją obrzędową, która wyznacza daty 20-26 lipca. Trwał także jak trzeba, przez 7 dni. Kto chce może się zabawić i rozszyfrować dlaczego wybrano ten miesiąc, komu, jakim bogom, jakim kosmicznym i ziemskim siłom, poświęcone są słowiańskie obrzędy lipcowe.

Istnieje kilka szkół jeśli chodzi o podział słowiańskich Tanów Bab i Dziadów.

Jedne z gromad kapłów, na przykład Gromada Żerców z budynowskiego Glenia-Gołunia, wywodząca się z tradycji Wschodniej Wiary Przyrodzonej Słowian i Istów (Bałtów) powiada, że Dziady obchodzi się na Wiosnę i w Jesieni, a Baby w Lecie i w Zimie.

Inne z gromad, na przykład Gromada Świtungów z Rany, wywodząca się z tradycji Północnej Wiary Przyrodzonej Słowian powiada, że Baby są związane z czcią szczególną naszych przodków płci żeńskiej (Babek, Matek, Ciotek), w ogóle czcią dla zmarłych kobiet (Żon, Córek, Wnuczek), i jako takie związane muszą być z Kirami/Porami Rozwoju Białoboskimi: Wiosną (zapłodnienie i wzrost Przyrody) oraz Latem (dojrzewanie i rozwiązanie/żniwa w Przyrodzie). Według tej gromady, Dziady obchodzi się więc w związku z Kirami/Porami Zejściowymi Czarnogłowskimi – Jesienią (więdnięcie i opadanie, starość Przyrody) i Zimą (zagłada/ uśpienie Przyrody).

Ci co obchodzą te święta podług gromad tradycji Południowej Wiary Przyrodzonej Słowian, na przykład Gromady Guślarów Czarnych Harwatów z plemienia Narentan w Dubrowniku, powiadają, że to co żeńskie jest „słabe i miękkie” zatem Baby związać należy z Równonocami (Wiosna i Jesień) a Dziady z przesileniami (Lato i Zima).

Gromada Środkowa, Czudełosów z Harii Nadwiślańskiej, z Karoduny (Carodunonu i Czarkamtaru) powiada, że Dziady i Baby obchodzi się zawsze RAZEM, a szczególnie uroczyście cztery razy do roku, zarówno w Przesilenia jak i Równonoce, gdyż Baby tak jak Dziady to nasi współprzodkowie, bez których jednoczesnej obecności i współdziełania, nigdy by nas na Matce Ziemi, jako ich następców, nie było.

In – Yang w słowiano-aryjskiej kulturze Cucuteni-Trypole

Wikipedia: Kompleks Cucuteni-Trypole formuje się w 4500 p.n.e., w epoce miedzi/chalkolitu, na podłożu wcześniejszych kultur Boian-Giuleşti i Precucuteni I-III. Charakterystyczną formą osadnictwa kultury Cucuteni-Trypole były rozległe osady (nawet do 150 ha – stanowisko Wesełyj Kut) na tarasach rzek. W późniejszym okresie zakładano też osady na skraju wysoczyzn – miejscach o naturalnych walorach obronnych. Siedliska złożone były z prostokątnych, długich budynków, wspartych na masywnych słupach, z glinianymi ścianami (zachowały się po nich charakterystyczne zwały polepy). Domy te otaczały zwykle półkoliście lub koliście plac, na którym czasami znajdował się większy budynek. Bardzo często udaje się wśród budynków wyróżnić warsztaty, co wskazuje na istnienie wśród ludności wyodrębnionej grupy rzemieślników. W początkowych fazach kultury nie odnaleziono żadnych konstrukcji obronnych, które pojawiają się w późniejszym etapie – a więc rowów, wałów i palisad (stanowiska Polywaniw Jar III, Cucuteni A, Trusesti). Nie odnaleziono żadnych cmentarzy, które można powiązać z kulturą Cucuteni-Trypole. Odnotowano tylko kilka pojedynczych pochówków na terenie osad. Wyjątkiem ponad 20 ciałopalnych grobów cegłowych z Bilcze Złote, Podole, Ukraina[2]

Przynależność etniczna

Według Anatola Klosowa, który swoje badania oparł na datowaniu szczątków kopalnych z wykrytą haplogrupą Y-DNA R1a1 kulturę Cucuteni-Trypole stworzył lud indosłowiański[3].

Dokąd wszelkie święta i obchody miały charakter wyłącznie plemienny i nie istniały związki plemion (tzw Ludy – ponadplemienne organizacje społeczno-polityczne/protopaństwa), mogła panować w tych kwestiach dowolność, a obchody odbywały się na różnych obszarach euro-azjatyckiej Słowiańszczyzny według tej obrzędowości, którą wyznaczały wyłącznie lokalne gromady/szkoły kapłanów/kapłów. Było tak ze wszystkimi obrzędami rolniczymi także dlatego, że rok rolniczy przebiegał w różny sposób na różnych obszarach, zależnie od warunków klimatycznych w danej strefie. Nad Dunajem Wiosna przychodziła wcześniej niż na północy, za linią Karpat i Sudetów, czy w głębi północno-wschodniej Białorusi, albo w krajach Nadbałtyckich Istów. Nad Adriatykiem wcześniej zaczynały się Żniwa i obchodzono Dożynki, a także Święto Plonów kończące cały rok rolniczy, niż nad Wołgą-Rzwą (Rawą – Rwą, Wielką Ra).

Jednak z chwilą ustanowienia większych wspólnot, zrodziła się potrzeba ujednolicenia świąt i obchodów, w jakimś wspólnym zakresie. Wielki Lud indoeuropejskich Kiełtów (Celtów) przyjął za główny wyznacznik swoich świąt astronomiczny Krzyż Ukośny, Czas Połówek Pór Roku. Słowianie przyjęli Krzyż Prosty. Zwykło się określać Krzyż Ukośny żeńskim a Prosty męskim, ale jest to oczywiste tylko w Aspekcie Głównego Działu – zwanego Działem Działów, w tym aspekcie dzielimy wszystko na to co białoboskie (żeńskie) i to co czarnogłowskie (męskie). W aspekcie Bogów Kirów, Stron  i Pór rzecz ma się inaczej, ponieważ każdy z tych Krzyży wyznacza pory związane z Przesileniami (męskie) oraz pory związane z Równonocami (żeńskie). 

W XXI wieku, kiedy wiemy już na pewno, że Słowianie żyli już około 10.000 lat temu w Europie zamieszkując okolicę Alp, Sudetów i Karpat, w dorzeczu Dunaju, nad Morzem Czarnym aż po Kaukaz, nad Renem, Łabą, Odrą, Wisłą, Dnieprem, Dźwiną, Moskwą i Wołgą, musimy inaczej spojrzeć na samą Słowiańszczyznę i jej starożytny wierzeniowy rodowód religijny. Inaczej też postrzegać będziemy daty chrystianizacji poszczególnych obszarów Europy oraz proporcjonalny czas trwania chrześcijaństwa i wiary przyrodzonej w Europie. Widać jasno, że Słowiańszczyzna jest nie tylko spadkobierczynią wijozowii (filozofii) Wiary Przyrodzonej Słowiano-Ariów, które to wierzenia praktykowano u nas przez 9.000 lat. Widać, zwłaszcza w świetle najnowszych odkryć (dotyczących choćby zasady powstania znaku Świastyki, czy zasady konstrukcji symbolu In-Yang), że jest ona także północno-euroazjatycką dawczynią tychże pojęć religijnych i znaków symbolicznych, wiążących Niebo (Prawię i Nawię, czyli Welę) z Matką Ziemią (Jawią).

Kiedy rzucimy okiem na poniższą tabelę Chrystianizacji Europy stanie się dla nas jasne, że chrystianizacja objęła wpierw te ziemie, które już raz duchowo zostały złamane przez podbój Cesarstwa Romajskiego (Rzymskiego). Są to ziemie, które zostały utracone przez Słowiano-Ariów na rzecz Celtów około roku 1000 p.n.e., lub wcześniej, około 1500 roku p.n.e., a potem weszły w posiadanie Romajów (zachodnich – Rzymian oraz wschodnich – Greków). Chrystianizacja wschodnich ziem Słowiano-Ariów, Scytii Azjatyckiej (Małej Azji, Persji, Syberii, Azji Środkowej i Indii) nie powiodła się. Kultura i tradycja religijna w Scytii Azjatyckiej ocalała dzięki przewadze ludnościowej tej części kontynentu nad ludnością Półwyspu Europejskiego. Kolonizacja celtycka w okresie od 1500 p.n.e. postępowała od zachodu Europy, od Półwyspu Iberyjskiego, poprzez ziemie dzisiejszej Francji i dalej na północ do Wielkiej Brytanii, a następnie ku linii Renu, by ostatecznie zatrzymać się na Łabie i Odrze, w Rakuszanii (Austrii), Bohanii (Bochemii) i skierować się około 700 roku p.n.e. w stronę Rzymu. Następnie NA POŁUDNIE OD LINII DUNAJU, od około 500 roku p.n.e., prym wiedli Hellenowie i Rzymianie. Cesarstwo Rzymskie w ostatnich czterech wiekach swojego istnienia podbiło celtycką Galię i Wyspy Brytyjskie, a także nordycko-saskie ziemie po Łabę oraz wdarło się na słowiano-aryjskie ziemie na północ od Dunaju, opanowując Drację (Trację), Dawanię i Gątię (Dację Daków i Getię Getów/Gotów). Tak wyglądała sytuacja, kiedy rozpoczęła się ponad 400-letnia Wojna Królestwa Północy z Cesarstwem Rzymskim.

W roku 325 n.e. Cesarstwo było już mocno podzielone i upadające. Jednak twardy rdzeń z Rzymem i Konstantynopolem opierał się ario-słowianskiej nawałnicy i wciąż pozostawał we władaniu Rzymian. Wtedy to właśnie, w obliczu nieuchronnego upadku Imperium, cesarz Konstantyn, którego postać należy  postrzegać jako dalekowzrocznego i wybitnego polityka tamtych czasów, postanowił uczynić z chrześcijaństwa narzędzie materialnego i prawnego przetrwania Cesarstwa Rzymskiego i jego kasty Posiadaczy Niewolników, właścicieli Cesarstwa. Cesarstwo oparte dotąd i spojone wyłącznie siłą fizycznej przemocy, militarną siłą armii i systemu niewolniczego, przekształcono w feudalne (równie niewolnicze) Cesarstwo Wspólnoty Duchowej, a głównym narzędziem nowego podboju i przemocy uczyniono religię chrześcijańską, której powierzono rolę nowego spoiwa cesarstwa. Cesarstwo Rzymskie po militarnej klęsce rozpoczęło odbudowę swoich wpływów, a z czasem podbój nowych ziem (ziem Ario-Słowian) wprzęgając w to dzieło przekupstwem (nadawaniem Ziem i udziałów w bogactwie Rzymu) dotychczasowych zdobywców, których brało niejako na swoją służbę. Zdobywcy stawali się gorliwymi rzymskimi neofitami i przy pomocy krucjat chrześcijańskich oraz podbojów feudalnych wcielali do cesarstwa kolejne ziemie ustanawiając na nich rzymski porządek księstw i królestw z nadania papieży, zwierzchników Nowego Rzymu – zwierzchników korporacji religijnej. Wkrótce organizacja kościelna stała się jedyną siłą zdolną do działania w Europie, rdzeniem, fundamentem, główną opoką ideologiczną i siecią administracyjną Systemu Pan-Niewolnik, czyli Nowego/Starego Rzymu.

 

Cesarstwo Romajskie 337 Konstantyn I Wielki
Frankowie 496 Chlodwig I
Irlandia V w. św. Patryk
Szkocja VI w.
Brytania VI w.
Niemcy VII w. św. Bonifacy
Chorwacja ok. 805 Borna
Państwo wielkomorawskie 831 Mojmir I
Serbia 855 Muncimir
Bułgaria 866 Borys I Michał
Czechy 925 Wacław I Święty
Dania 965 Harald Sinozęby
Polska 966 Mieszko I
Węgry 974 Gejza
Wielkie Księstwo Kijowskie 988 Włodzimierz I
Islandia 1000
Szwecja 1008 Olof Skötkonung
Norwegia 1024 Olaf II Święty
Litwa 1387-1388 Władysław II Jagiełło

Chrześcijaństwo na wyspach brytyjskich pojawiło się podobno w II-III wieku n.e.. Ile w tym prawdy trudno powiedzieć, gdyż są to wiadomości rozpowszechniane przez samą Korporację Watykańską, najprawdopodobniej będące zwyczajną propagandą. Faktem natomiast jest, że po roku 430, w którym Brytania została najechana przez Jutów, Anglów i Sasów, będących „germańskimi” poganami, wyspy brytyjskie nadal pozostawały pogańskie aż do VII wieku. Podobno chrześcijańska ludność celtycka uciekła wtedy do Armoryki, gdzie utworzyła nowe państwo, Bretanię. Czy jest to prawda także nie wiadomo, gdyż Celtowie żyli i mieszkali w Galii oraz Armoryce (Bretanii) od co najmniej około 1500 roku p.n.e..

Udokumentowane jest, iż dopiero w roku 601 n.e. – papież Grzegorz I wysłał misję, która przywiozła sprzęt liturgiczny, księgi święte oraz rozkazy z Rzymu, którymi nakazywał on organizację struktury lokalnej faktorii Międzynarodowej Handlowej Korporacji Watykańskiej, zwanej Kościołem Angielskim, ściśle na wzór rzymski. Założono wtedy podobno dwanaście biskupstw podporządkowanych dwóm Namiestnikom Korporacyjnym, podległym bezpośrednio Watykanowi. Można sądzić, że od tego czasu rozpoczęło się tam ostre prześladowanie „pogaństwa”, czyli Celtyckiej i Anglo-Saskiej Wiary Przyrodzonej oraz jej obrzędów. W tym to czasie najprawdopodobniej intensywnie zastępowano święta celtyckie i anglo-saskie świętami  i obrzędami watykańskimi. Wtedy więc także wprowadzono tam na dużą skalę obchody wielkanocne według doktryny konstantyńskiej. 

Patrząc na proces chrystianizacji logicznie, a nie według rozpowszechnianej legendy korporacyjnej z Watykanu  widzimy, że proces ten postępował koliście od Rzymu zataczając coraz szerszy krąg i docierając coraz dalej od tego źródła z biegiem czasu, z postępującym podbojem militarnym dokonywanym na nowo przez odrestaurowane Cesarstwo Rzymskie. Norman Davies w swojej nie do końca rzetelnej książce „Europa. Rozprawa historyka z historią” podaje ciekawe fakty na ten temat, dotykając też problemu arianizmu Gotów na Półwyspie Iberyjskim. Pisze on też o ciągłym mieszaniu przez namiestników Watykanu w IRLANDII I ANGLII ZWYCZAJÓW CELTYCKICH Z NAKAZAMI RELIGII WATYKAŃSKIEJ, z czego miały w przyszłości wyniknąć dla Korporacji spore kłopoty. Według jego relacji w ariańskim państwie Wizygotów na Półwyspie Iberyjskim chrześcijaństwo przyjęto formalnie dopiero za czasów księcia Rekareda (Rekkared – 586 – 601), a w samej Italii, gdzie żyli ariańscy Longobardzowie, zajmujący okolice Mediolanu przyjęli oni formalnie katolicyzm, również w tym samym czasie. Norman Davies pisze co następuje:

Widać z tego fragmentu jasno, że z końcem VI wieku n.e. Wyspy Brytyjskie były pogańskie, a na targu w Rzymie handlowano na masową skalę odławianymi tam niczym zwierzęta poganami, czyniąc ich  niewolnikami w katolickiej Italii. Norman Davies rysuje dalej sielski obrazek chrystianizacji w Anglii i Irlandii, ale my dobrze wiemy przecież, jak to wyglądało wśród Słowian (słynne wybijanie zębów młotkiem i przybijanie gwoździami moszny do desek za nieprzestrzeganie przykazań kościelnych).

Powyższy fragment pokazuje także jak ścisłe były instrukcje płynące od szefa korporacji handlowej do faktorii angielskiej.

Należy przyjąć, że jedynym schrystianizowanym już w tym czasie terytorium Post-Rzymu była Galia zamieszkała przez „germańskich” Franków i Celtów, gdzie proces ten oficjalnie rozpoczęto w roku 496 za Chlodwiga I. Schrystianizowana była ona zresztą tak, jak i pozostałe terytoria, tylko w warstwie wyższej, zarządców feudalnych państw i księstewek postrzymskich.

Jak widać z zestawienia twardych dat, chrześcijaństwo było od roku 325  przez niemalże 200 lat zajęte utrwalaniem swojej pozycji hegemona wewnątrz Italii, Iberii i Bizancjum. Chlodwiga I w Galii ochrzczono dopiero u progu VI wieku. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że metoda polegająca na przejmowaniu miejsc świętych pogańskich i świąt oraz obrzędów pogańskich, złączona z nadawaniem tym miejscom i świętom mian odchrześcijańskich  została zastosowana po raz pierwszy przez korporację właśnie na Cywilizacji Celtyckiej. Szybkie postępy i podboje cesarstwa wynikały ze słabości  organizacyjnej świata pogańskiego Celtów, Germanów i Słowian, w którym obowiązywały zasady demokracji plemiennej, wiecowej oraz równościowe stosunki społeczne oparte na wolności obywateli. Poszczególne jednostki organizacyjne posiadały słabo scentralizowany system zwierzchnictwa i zarządzania, uruchamiany właściwie tylko w razie militarnego zagrożenia.

Jerzy Przybył – Dziady w drodze

Baby i Dziady Słowiańskie były związane z przesileniami i równonocami. Określmy dokładnie te daty:

21. 03  Początek Roku Słowiańskiego (nie prawosławnego roku bizantyjskiego, który ma początek w jesieni i jest przekłamaniem ruskim, powielanym dzisiaj przez Rodzimowierców w Rosji)  – Równonoc Wiosenna

22. 06  Początek Lata – Przesilenie Letnie – Najkrótsza Noc – Najdłuższy Dzień

23 09  Początek Jesieni – (bizantyjski początek roku) – Równonoc Jesienna

22 12 Początek Zimy – Przesilenie Zimowe – Najkrótszy Dzień i Najdłuższa Noc

Jerzy Przybył – Dziady

Jak wyglądają dokładnie daty połówek pór roku, zobaczymy poniżej:

I Ćwiartka Ćwiartki – w połowie Wiosny – wypada: 05/06 maja – a nie 1 maja

II Ćwiartka Ćwiartek – w połowie Lata – wypada 07/08 sierpnia – a nie 1 sierpnia

III Ćwiartka Ćwiartek – w połowie jesieni – wypada 07 listopada – a nie 1 listopada

IV Ćwiartka Ćwiartek – w połowie Zimy – wypada 05 lutego – a nie 1 lutego.

Jerzy Przybył – Dziady żywieckie

Jak wyglądają daty świąt celtyckich i ich odniesienia do świętych chrześcijańskich. Proszę, oto one:

Beltane lub beltaine (irl. Lá Bealtaine, wym. [l̪ˠaː ˈbʲal̪ˠt̪ˠənʲə]; gael. Là Bealltainn, wym. [l̪ˠa: ˈpjaul̪ˠt̪ˠɪɲ]) – święto celtyckie rozpoczynające lato znane też jako ognie Belenosa, lub Cethsamhain, „przeciwko Samhain”. Odbywało się w nocy z 30 kwietnia na 1 maja, podczas którego gaszono stare ogniska i rozpalano nowe. Obecnie święto obchodzone jest jako Beltane Fire Festival.

Ważną postacią części celtyckiego rytuału Beltane poświęconego urodzajności był Wickerman (Wiklinowy pan).

W religii wicca oraz niektórych nurtach neopogańskich beltane jest jednym z tzw. sabatów większych.

Według opisu Towarzystwa przyjaźni Polsko-Irlandzkiej:

Beltaine (inaczej Beltane) to kolejne po Imbolc święto w roku celtyckim. Przypada na dzień 1 maja. Maj jest miesiącem, w którym wiosna rozkwita już w pełni, a Beltaine symbolizuje właśnie dojrzewanie i młodość. Sama nazwa święta być może wywodzi się od „bil tene” – ognie szczęścia, chociaż nie można tego stwierdzić z całą pewnością.
Tak naprawdę świętowanie Beltaine rozpoczyna się już 30 kwietnia wieczorem. Rozpalone ognie ogłaszają nadejście tej połowy roku, podczas której na świecie panuje słońce (drugą połową rządzi księżyc). Ten dzień, wyznaczający granicę między dwoma okresami w roku, to także czas, w którym można bardzo łatwo przejść ze świata widzialnego w inną, tajemniczą rzeczywistość.

Zwyczaje dotyczące obchodzenia Beltaine bardzo mocno wiążą się z ogniem. W wigilię święta należało zgasić ogień, który powinien był płonąć przez cały czas od święta Samhain. Natomiast na drugi dzień wieczorem druidzi rozpalali ognie Beltaine, co miało wymiar magiczny, gdyż wierzono, że płomienie przywołują słońce, by znów świeciło nad ziemią. Dawniej przeprowadzano bydło między dwoma ogniskami, co miało mu zapewnić siłę i zdrowie. Również ciężarne kobiety przekraczały ogień, by ciąża zakończyła się pomyślnym narodzeniem zdrowego i silnego dziecka, zaś żarzące się węgle miały moc chronienia roślin. Jeszcze obecnie w Beltaine skacze się przez ognisko, co ponoć przynosi szczęście.

Innym zwyczajem było przygotowanie słupa zwanego maypole (trzeba było poodcinać od niego gałęzie i ozdobić go wieńcem z kwiatów – kwiaty i dekoracje z kwiatów są bardzo ważnym elementem święta Beltaine), wokół którego tańczono (jako że maypole jest symbolem fallicznym, chrześcijaństwo, w ogóle bardzo przeciwne świętu Beltaine, zamieniło go na krzyż). Spośród dziewcząt wybierano Majową Królową, która musiała znaleźć dla siebie partnera – Zielonego Człowieka. Ci młodzi symbolizowali boską parę, gdyż trzeba pamiętać, że Beltaine to także święto Wielkich Zaślubin bóstw. Istniała więc również tradycja, by w Beltaine zawierać małżeństwa. Natomiast jeśli chodzi o dzieci urodzone tego dnia, to wierzono, że dopisywało im szczęście i darzono je wielkim szacunkiem.

Ze święta Beltaine wywodzi się popularny irlandzki zwyczaj umieszczania zielonego elementu na ubraniu. Korzenie tej tradycji sięgają starożytności – wtedy Irlandczycy przez zielone akcenty w ubiorze czcili bóstwa płodności, rozwoju, nowego życia, odnowy, ziemi. Nazwa Beltaine przetrwała w języku irlandzkim i tym słowem określa się miesiąc maj.

U chrześcijan Beltaine  – Biały Tan, związany jest ze świętym Jerzym, którego święto obchodzone jest 23/24 kwietnia lub 6 maja.

Andrzej Szyjewski: Religia Słowian. Kraków: Wydawnictwo WAM, 2004, s. 118 i Aleksander Gieysztor: Mitologia Słowian. Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, 2006, s. 135 piszą, że Po chrystianizacji Słowiańszczyzny święty Jerzy łączony był w folklorze ludowym z Jaryłą, bogiem wiosny. Ślady tych obrzędów poświadczone są jeszcze w połowie XIX wieku na Białorusi.

Lughnasadh (wym. [luːnəsə]) – przypadające na 1 sierpnia celtyckie święto poświęcone niegdyś bogini Taltu – przybranej matce Lugha[1]. W tradycji iryjskiej również określane jest jako Brón Troghain – dosł. „Smutek/Boleść porodu” (irl. troghan – „poród”, „bóle porodowe”, „narodziny”)[2], określenie prawdopodobnie związane z wydawaniem plonów przez ziemię w tym okresie i porównaniem tego do cierpień przy porodzie.

Obecnie święto nosi nazwę Lúnasa (irl. sierpień)[1] i obchodzone jest w Irlandii w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia (irl. Lá Lúnasa). Zwane jest festiwalem miłości[1]. Wyznacza początek zbiorów pszenicy i jęczmienia[1] oraz początek jesieni według tradycyjnego kalendarza irlandzkiego.

Chrześcijanie zmienili Lughnasadh w Lammas (od „hlafmasse” – „loaf mass”)[1]. Do odprawienia mszy w ten dzień bierze się chleb ze świeżo zebranego zboża[1].

według opisu Towarzystwa przyjaźni Polsko-Irlandzkiej:

Obecnie święto nosi nazwę Lunasa, tak samo nazywa się miesiąc sierpień. Nazwa Lughnasadh pochodzi od imienia boga Lugha, największego celtyckiego boga, który oswobodził Irlandię. Samo święto było jednak poświęcone nie jemu, a jego przybranej matce, Taltui, która pochodziła z wrogiego plemienia Firbolgów. Taltui zmarła od nazbyt ciężkiej pracy, którą nakazano jej wykonać. Została pochowana pod wzgórzem, które nosi jej imię (obecnie w hrabstwie Meath). To w tym miejscu organizowano główne uroczystości związane ze świętem Lughnasadh. Były to między innymi wielkie zawody sportowe oraz ogromny jarmark, na którym można było nie tylko dokonać zakupów, ale też posłuchać pieśni czy opowieści. Podobne, lecz mniejsze targi miały miejsce w innych częściach kraju. Święto miało też wymiar polityczny, gdyż przybywał na jego obchody irlandzki arcykról. Pod wieczór, na zakończenie święta, rozpoczynano zabawę taneczną.

Święto Lughnasadh miało pewną specyfikę: tego dnia zawierano przeróżne kontrakty i umowy. Wybierano sobie wtedy zarówno pracowników, jak i małżonków. Istniał zwyczaj, że małżeństwa zawarte w tym czasie mogły być rozwiązane po roku, w następne Lughnasadh. Dla pary był to okres próbny. Jeśli partnerzy stwierdzili, że źle im się ze sobą żyje, mogli się rozstać, nie ponosząc żadnych konsekwencji.

Znany jest również inny zwyczaj, a mianowicie staczanie ze wzgórza płonącego koła lub beczki, co symbolizowało rok chylący się powoli ku zimie. Koło toczono także dookoła kręgu (podczas ceremonii druidycznych), co z kolei miało symbolizować Koło Roku, będące w ciągłym ruchu.

Tradycyjnymi potrawami na święto Lughnasadh są colcannon (placki ziemniaczane z cebulą, czosnkiem i ogórkiem), boxty (ciasteczka ziemniaczane) oraz jagody (istnieje zwyczaj wyruszania całymi rodzinami do lasu w poszukiwaniu tych owoców).

Chrześcijaństwo zmieniło Lughnasadh w Lammas. Nazwa pochodzi od „hlafmasse” – „loaf mass”. Do odprawienia mszy w ten dzień bierze się chleb ze świeżo zebranego zboża.

Lunasa, Tan Łuny, Tan Księżycowy, Zwycięstwa Tynu Chorsa-Książa i Łuny-Chorsiny  oraz Mora i Marzy/Mary/Marzanny, który odbiera/wykrada  Błyskawicę/Buławę Perunowi chrześcijanie bardzo nieudolnie powiązali ze świętym Iliją/Eliaszem (2 sierpnia) i Matką Boską Zielną (15 sierpnia). Tego dnia u Słowian święci się bukiet wykonany z ogrodowych warzyw. Najważniejsze warzywo święcone w tym bukiecie stanowi koper w baldachach, inne, dodatkowe, to groch, (czyli fasola) w strączkach, słonecznik i marchew. Dodawane są także kwiaty. Te rośliny (warzywa zielone, czyli niedojrzałe) do tzw Wiechy należało zbierać o świcie przed wzejściem słońca, lub w dzień pochmurny. Wiechę umieszcza się w poczesnym miejscu, używając jej składników dla poratowania zdrowia, według znajomości lekarskiej ziół. Podobną wiechę, ale z innych składników robi się na inne wielkie święto Marzy (Marzanny) – przerobione na Marii, czyli Matki Bożej Zielnej, Korzennej, Owocowej, Zaśniętej obchodzone 15 sierpnia

Samhain (wym. [ˈsˠaunʲ], uproszcz. sauń) – najważniejsze celtyckie święto, którego nazwa oznacza „koniec lata” (sam e fuin). Związane jest z zakończeniem żniw i roku według kalendarza celtyckiego (współcześnie umownie 31 października / 1 listopada).

Według wierzeń w noc wigilii Samhain duchy osób, które zmarły w trakcie minionego roku, oraz tych, które się jeszcze nie narodziły, zstępują na ziemię w poszukiwaniu żywych, by w nich zamieszkać przez okres następnego roku. Celtowie gasili wszelkie ogniska, kaganki i pochodnie, żeby ich domy wyglądały na zimne i niegościnne, a poza domem wystawiali żywność dla duchów. Sami ubierali się w stare, podarte ubrania i chodzili po wsiach udając brudnych włóczęgów, dzięki czemu miał ich nie zechcieć żaden duch.

Iryjczycy jeszcze w V w. n.e. w miejscu Mag Slecht mieli – według legend zapisanych w pochodzącej z XII wieku n.e. Księdze z Leinster – ofiarowywać bóstwu o imieniu Cromm Cruaich (Głowie Grobowca bądź Skrwawionej Głowie) to wszystko, co pierworodne, i co trzeciego syna. Dom wodza miał być podpalany, a on sam – symbolicznie zabijany.

Samhain, Tan Sauń (Odchodzącego Sounca) chrześcijanie połączyli z Mitar/Dymitr (26 października, bądź 8 listopada) oraz ze Świętem Zaduszek (2 listopada).

 

Imbolc, irl. Lá Fhéile Bríde, szkoc. Gaelic Là Fhèill Brìghde – pogańskie święto celtyckie odbywające się, według celtyckiego kalendarza pierwszego dnia wiosny – 1 lutego (ale figurę bogini Brygid wykonywały dziewczęta dzień wcześniej 31 stycznia CB).

Święto to miało oznaczać oczyszczenie przez „ogień i wodę”, a poświęcone było irlandzkiej bogini wiosny, poezji, lecznictwa i rzemiosła, Brigid. Zbiegało się ono z początkiem mleczności owiec. Festiwal Imbolc związany jest też z magią przepowiadania pogody.

Według niektórych hipotez w wyniku chrystianizacji Celtów święto Imbolc zostało zastąpione przez Candlemas obchodzone dzień później tj. 2 lutego.

Obecnie obchodzone jest jako Dzień Świętej Brygidy.

Według opisu Towarzystwa Przyjaźni poslko-Irlandzkiej

Imbolc, zwane Świętem Światła lub Świętem Ognia, jest jednym z czterech świąt wyznaczających podstawowy podział celtyckiego roku (pozostałe to Beltaine, Lughnasadh i Samhain) i wiąże się z zodiakalnym wodnikiem. Początkowo Imbolc obchodzono 1 lutego, jako święto celtyckiej bogini Brighid (inaczej Bride), pani wiosny, która wypierała Cailleach, wyobrażaną jako starą kobietę, uosobienie zimy. Istnieją dwie różne wersje opowieści o nadejściu Brighid. Według jednej z nich, Cailleach przemienia się w Bride po wypiciu łyku wody ze studni młodości. Druga wersja mówi z kolei, że syn Cailleach zakochuje się w Brighid, więzionej przez jego matkę. Brighid jest potężną boginią, patronuje poezji, leczeniu i rzemiosłu. Uważa się ją za boginię światła, regeneracji i obfitości. Jest również opiekunką zwierząt domowych.

Pora obchodzenia Imbolc to czas, w którym owce zaczynają dawać mleko (Imbolc to inaczej Oimelc – owcze mleko). Jest to zwiastun powrotu wiosny. Mimo, że luty to w Irlandii bardzo ciężki miesiąc (ze względu na pogodę), widać już wtedy pierwsze oznaki zbliżającej się kolejnej pory roku: rodzi się bydło, wschodzi świeża trawa, ptaki zaczynają budować gniazda i śpiewać.

Ze świętem Imbolc związane są trzy kolory: biel, czerwień i brąz. Biel – kolor śniegu, ale też niewinności i początku. Czerwień to ogień, a więc światło. Brąz – kolor ziemi, wyłaniającej się spod topniejącego śniegu; symbol Matki Ziemi, Bogini Matki, która sprawia, że świat odradza się po zimie.

Chrześcijaństwo przekształciło celtycką boginię Brighid w wielką świętą, Brygidę, którą Irlandczycy czczą jako drugą po świętym Patryku. Tak jak celtycka Bride, święta Brygida patronuje poezji, rzemiosłu i leczeniu. Schrystianizowano również samo święto. Obchodzi się je 2 lutego i jest nazywane Candlemas, świętem Matki Bożej Gromnicznej. Pomimo modyfikacji zachowano ogień, jako kluczowy motyw.

Znany jest pewien zwyczaj związany ze świętem świętej Brygidy. W wigilię tego dnia dziewczęta wykonywały ze słomy ludzką postać, Brideag. Później, ubrane na biało i z rozpuszczonymi włosami (symbol czystości i młodości), obnosiły figurkę po okolicznych domach, przyjmując zapłatę od mieszkańców. Następnie przez całą noc przygotowywały ucztę świąteczną. Gdy przychodzili chłopcy, rozpoczynano wspólną, trwającą do rana zabawę.

Imbolc, Tan Mleczny lub Owczy (Oimelc, Oj Melk) złączony został przez chrześcijaństwo ze świętym Sawą (25 / 27 stycznia), świętą Brygidą (2 lutego) i świętem Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego). Powiązanie tego święta ze słowiańskim Perunem i Perperuną oraz całym Tynem Perunowym jest oczywiste. Obrzędy wskazują też jednoznacznie na oddawanie czci w tym święcie innym bogom, uczestniczącym w procesie przyrodzonym, jaki jest wtedy obserwowany w świecie Przyrody i na Niebie (czerwień – ogień/miłość, brąz – ziemia, biel – woda/śnieg, zima/śmierć/odrodzenie, przeznaczenie/dola). 

Samhain – historia prawdziwego Halloween

(fragmenty artykułu ze strony:

https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2015/10/31/samhain-historia-prawdziwego-halloween/ )

Samhain zwane też czasem wigilią Samhain, było najważniejszym celtyckim świętem związanym z zakończeniem żniw i roku. Było obchodzone wedle kalendarza celtyckiego w nocy z 31 października na 1 listopada.  Podczas święta Celtowie czcili duchy przodków. Od Samhain wywodzi się inne, późniejsze święto Halloween, które mocno odseparowało się od swojego celtyckiego rodowodu. Jak wyglądało święto Samhain? Jakie miało znaczenie? Zapraszam do lektury.

Geneza nazwy święta „Samhain” wywodzi się z języka staroceltyckiego od wyrazu Samhainn lub „Samhuinn”, a w skrócie „Sauin” (czyt. Sałin). Oznaczało ono koniec lata. W zależność od regionu i danej grupy święto było różnie nazywane. W Walii było znane jako „Calan Gaeaf”, na Kornawali – Kalan Gwav,  w Bretanii  Kalan Goañv , a na wyspie Man jako „Mee Houney”. Samhain tuż obok Imbolc, Beltane i Lughnasadh. było jednym z czterech najważniejszych świąt obchodzonych przez Celtów. Wyznaczały poszczególny cykl pory roku.

Obraz przedstawiający święto autorstwa Pinktutu, źródło: le-regard-des-elfes.deviantart.com

Wigilia Samhain przypadała w nocy z 31 października na 1 listopada. Był to czas szczególnych dla Celtów. Kończyły się żniwa, bydło  sprowadzano z pastwisk, gór do domostw, a część podlegało ubojowi na zimowe zapasy. Także święto kończyło rok kalendarzowy i zwiastowało nadejście zimy. Dni stawały się coraz krótsze, a noce coraz dłuższe. Ludzie zamykali się w ciepłych domach.

Podczas święta Samhain podobnie jak w Beltaine zapalano ogniska w które rzucano kości i zwierzęce resztki. Celtowie wierzyli, że w noc poprzedzającą Samhain otwierały się wrota ze świata umarłych. To z nich wychodziły dusze zmarłych, by żyć pośród ludzi przez następny rok, by znów powrócić w zaświaty. W nocy specjalnie gaszono ogniska, kaganki i pochodnie, by domy wyglądały na opuszczone i niegościnne. W ten sposób nie wskazywały drogi do domów zabłąkanym duszom. Wygaszanie było także odczytywane jako symbol odejścia, „śmierci” starego roku. Odprawiano gusła, by duchy się nimi nie zainteresowały. Wystawiano jedzenie na zewnątrz, by duchy nie czuły się zainteresowane błądzeniem po zaciemnionej okolicy. Nie wolno było zamykać drzwi, przez które zmarli przechodzili za życia, gdyż mogło to ich rozgniewać. Wodę święconą skrapiano drzwi, zwierzęta i dzieci, by nie wtargnęły w nie duchy.

Domy w noc Samhain, źródło: wallpapercave.com

Celtyccy druidzi wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym, jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Druidzi nosili czarne stroje oraz duże maski z rzepy, brukwi, ponacinane na podobieństwo demonów. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek.

Druid, źródło: celtic-heroes.com

Palono też w tym czasie ogniska i latarnie, które miały wskazywać drogę dobrym duchom, zaś złym – służyć za coś odstraszającego. Paląc chciano dodawać słońcu sił do walki z ciemnością i chłodem. Wokół ognisk odbywały się tańce śmierci. Co ciekawe – z przekazów mitologicznych wynika też, że w Samhain nie stroniono od alkoholu, a wręcz – że epizody pijaństwa były powiązane wyłącznie z tym świętem. Także w tą noc czarownice w towarzystwie czarnych kotów wróżyły i przepowiadały przyszłość.

Czarownica z latarnią i kotem, autorka: Wiccancountess, źródło: le-regard-des-elfes.deviantart.com

W święto to z pewnością składano ofiary, ale ich opisy nie zachowały się. Jednak przetrwało swiele legend związanych z tym święte . Iryjczycy jeszcze w V w. n.e. w miejscu Mag Slecht, mieli – według legend zapisanych w pochodzącej z XII wieku n.e., w Księdze z Leinster – mieli ofiarowywać bóstwu o imieniu Cromm Cruaich (Głowie Grobowca bądź Skrwawionej Głowie) to wszystko, co pierworodne i co trzeciego syna. Dom wodza miał być podpalany, a on sam – symbolicznie zabijany po to, aby o świcie pierwszego dnia nowego roku mógł odrodzić się na nowo. Uśmiercanie króla w tym dniu wiąże się z jedną z celtyckich legend, która opowiada o autentycznej, historycznej postaci o królu Muircertach – pierwszym udokumentowanym w “Chronicam Scotorum” władcą Celtów na obszarze dzisiejszej Irlandii.

Zanik Samhain, początek Hallowen

Po 835 roku pod wpływem chrześcijaństwa powoli zanikały obchody Samhain, gdy uroczystość Wszystkich Świętych została przeniesiona z maja na 1 listopada. Kościoły chrześcijańskie przeciwstawiły się obchodzeniu Samhain wprowadzając Dzień Zaduszny. Święto w 998 roku wprowadził św. Odylon, francuski benedyktyn i przełożony opactwa w Cluny. W XIV wieku wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych zostało wprowadzone do liturgii rzymskiej i upowszechnione w całym Kościele. Dzień poprzedzający ten święto nazywano „All Hallows’ Eve”, co oznaczało Wigilię Wszystkich Świętych, kiedy to ludzie modlili się za zmarłych przed dniem Wszystkich Świętych. Na początku XVII wieku i XVIII wieku w Irlandii niektórzy zaczęli wracać do dawnych pogańskich zwyczajów, w All Hallows’ Eve”, później skracając nazwę święta jako Halloween. Jednak zostało spopularyzowano dużo później przez Irlandzkich emigrantów.

więcej: https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2015/10/31/samhain-historia-prawdziwego-halloween/

Franciszek Walczowski – Mogiłeczki – Dziady

Tyle wiedzy popularnej na ten temat.

My zapamiętajmy jednak fakty znaczące i ważne z punktu widzenia Wiary Przyrodzonej. Przede wszystkim zaś, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż celtyckie święta należy rozumieć poprzez recepcję/odbiór pogańską/ski  a nie chrześcijańską/ski, tak samo święta słowiańskie. A więc, że nie były one poświęcone jednemu bóstwu, do czego nas przyzwyczaił uchrześcijaniony kalendarz poświęcający jeden dzień jednemu świętemu i jednemu świętu.

Zapamiętajmy, że Celtowie, tak jak Słowianie, świętowali każde duże święto przez siedem dni nieprzerwanie. Nie bez powodu mamy utrwaloną tzw Szczęśliwą Siódemkę. Bynajmniej nie wzięła się ona od siedmiu dni tygodnia judeo-chrześciańskiego. A także tak zwana oktawa chrześcijańska, nie jest przypadkowa, tak samo jak i żydowska siedmiodniowa pascha. U chrześcijan mamy zarówno oktawę Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy jak i Bożego Ciała. Czy żydowską paschę przyjęto na wzór pogańskich świątecznych obchodów? Tak. Czy oktawę przyjęto w chrześcijaństwie, aby wyznaczyć poprzez zabieg magiczny nowej religii, definitywny koniec pogańskiego siedmiodniowego święta? Wiele na to wskazuje.

Zapamiętajmy, że Beltaine to Biały Tan – Tan Białobogi (o czym świadczą ognie palone dla Belenosa-Białoboga) związany z majowymi Babami, z połową Wiosny, z upleceniem Wiklina (Wickermana) symbolizującego płodnego Boga Wiosny Jarowita/Germana, a zarazem imitującego czynność wyplotu z wikieł Baji Mokoszów – Panów Materii Przeznaczenia.

Zapamiętajmy, że świętu Beltaine towarzyszą typowe obrzędy i zwyczaje związane u Słowian z Równonocą Wiosenną, a kolejnym ich świętom typowe obrzędy i zwyczaje Słowian związane ze świętem Przesilenia Letniego, Równonocy Jesiennej i Przesilenia Zimowego.

Zapamiętajmy też, że to Celtom zawdzięczamy związanie jesiennych Dziadów i Bab z dniami 31 października (Hallowen), 1 listopada (Święto Zmarłych) i 2 listopada (Zaduszki). Przeniesiono im na jesień ich wiosenne Dziady i Baby, aby odebrać tym świętom radosny charakter zupełnie sprzeczny z duchem umartwiającego się, płaczliwego i samobiczującego się chrześcijaństwa.

Dziś, w XXI wieku, nie ma się co rozwodzić nad problemem, kiedy Dziady i Baby powinny być obchodzone, ponieważ wiemy, że każdy moment, każda modlitwa, każda medytacja jest dobra i właściwa aby uczcić Pamięć Przodków.

Czcijmy więc tę pamięć dobierając obrzędy i znaki odpowiadające naszym przeczuciom i poczuciu właściwości. Czcijmy ją podchodząc do dat jak i samych rytów, bez nadmiernej ortodoksji, mając na uwadze, że Wiara Przyrodzona Słowian nie jest religią, lecz jest WIEDĄ, systemem wiedzy o świecie i prawach przyrodzonych nim rządzących. Wiara Przyrody jest WIEDĄ, to znaczy wiedzą, którą posługujemy się po to by Żyć Długo i Szczęśliwie tu na Ziemi, w zgodności z Przyrodzonymi Prawami Wszego Świata i Prawami Matki oraz Przyrody. Czcijmy ją, aby i po śmierci cieszyć się jeszcze większym Szczęściem Własnym i Szczęściem Pamięci o NAS w Naszych Bliskich. Takie ułożenie w nas samych Tanu Bab i Dziadów da nam zdrową pewność, że kiedy odejdziemy w Wyższe Wymiary nikt nie zapomni o nas i o naszych czynach, a po dobrze, w uładzeniu z prawami przyrodzonymi przeżytym życiu bardzo często i bardzo ciepło, a też radośnie wspominać będą o naszym życiu ziemskim ci, którzy na Ziemi przy bycie materialno-duchowym wciąż jeszcze pozostają.

Podział współczesnych języków indoeuropejskich na grupy kentum/satem

Oj zmienia się zmienia, czyli Wikipedia o Indo-Słowianach

https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyki_satem

Języki satem, języki satemowe (od słowa ‚sto’ w awestyjskim[1]) – grupa języków indoeuropejskich, w których palatalizacja indoeuropejska zmieniła miękkie [k] w [s], niekiedy też w [ɕ] (sanskryt) lub [ʃ] (bałtyckie).

Należą do niej języki słowiańskie (w tym polski), języki bałtyckie, języki indoirańskie[2], język ormiański[3] i język albański[4][5][6].

Ponieważ innowacja satemowa zaszła jeszcze przed ostatecznym rozdzieleniem się powyższych grup językowych, część językoznawców uważa, że stanowią one – w odróżnieniu od języków kentumowych – grupę genetyczną[2]. Języki kentumowe nazywa się peryferyjnymi, a satemowe centralnymi[7] (zobacz mapka obok)[2].

Przykładem różnicy pomiędzy językami satemowymi a kentumowymi jest polskie słowo „serce”. Pochodzi ono bezpośrednio od prasłowiańskiego rdzenia srd– (z r sonantycznym), który z kolei wywodzi się z praindoeuropejskiego k’rd (również z r sylabotwórczym), w łacinie poświadczonego w wyrazie cor, cordis („serce”)[2].

Języki kentum i satem na początku I tysiąclecia n.e. Kolor niebieski – języki kentum, czerwony – języki satem. Ciemnoczerwonym kolorem zaznaczono hipotetyczne centrum palatalizacji indoeuropejskiej.

Ciekawe skąd im się na tej mapie wzięła szara plama między Celtami a Słowianami, dlaczego Albania jest na niebiesko i Mała Azja na biało – skoro to wszystko powinno być na różowo. Znów pokutuje jakaś narracja niemiecka i przedrukowuje się żywcem do polskiej Wikipedii niemieckie mapki? Ja bym tutaj napisał „w połowie pierwszego tysiąclecia p.n.e.”, a nie „na początku I tysiąclecia n.e.”. W miejscu napisu „Germanic” powinien się znaleźć napis „Nordic”.

Tak powinna wyglądać ta mapa. Jednak muszę przyznać, że postęp w ciągu ostatnich 6 lat jest w Wikipedii jakoś widoczny.

Podziel się!