Jas się rodzi, noc truchleje,
Bodnyjak w ogniu spalony!
Ogień skwierczy, cud się dzieje,
Ruszył Słońce Nieskończony –
Świętowit, okryty chwałą,
Osławiony znów Słowami.
Słowo Słowian Moc swą miało
Moc ta znów jest między nami.
Cóż masz, Niebo, nad ziemiany?
Bóg ma w pieczy dzieci swoje,
Obdarzył znowu lud kochany,
Światło zgasi trudy, znoje!
Niemało nam dał, niemało,
Wyraźmy wdzięczność Słowami!
Słowo Słowian Moc swą miało
Moc ta znów jest między nami.
Swarożyc w niebie odrodzony,
Nową siłę dziś mu dano!
Długie wieki był wzgardzony,
Lecz znów chwałę mu oddano!
Słowianie, was to spotkało
Wysławiać go znów Słowami!
Słowo Słowian Moc swą miało
Moc ta znów jest między nami.
Swarożycu, Boże Dziecię,
Błogosław Sławię swą miłą!
W dobrych radach, w dobro-bycie
Wspieraj jej siłę swą siłą.
Dom nasz, Słowiańszczyznę całą,
Wszystkie jej wioski z miastami.
Słowo Słowian Moc swą miało
Moc ta znów jest między nami.
Kochani,
jutro, gdy na niebie rozbłyśnie Pierwsza Gwiazdka, zwycięstwo Światła
będziemy już mogli świętować. Szczodry Wieczór niech Wam przyniesie
piękne chwile, dobre życzenia, dobry Zasiew. Wieczerza niech Was napełni
czystą życiową siłą, usta niech się wypełnią śpiewaniem. Dzielcie się
radością ze wszystkimi istnieniami, starym słowiańskim zwyczajem
wyjdźcie po wieczerzy do drzew do ogrodu, porozmawiajcie ze zwierzętami.
Niech się Wam to Światło, które ciemność zwycięża, wleje w dusze i jak
wieczny ogień w świątyni ciała świeci, oświeca i grzeje.
Szczodry Wieczór to Zasiew – duchowy, energetyczny Zasiew przyszłych
plonów. Życzenia się sypią, jak się sypie żyto, prośby do Wszeducha
sypią się jak proso. Przyjdzie potem czas, wypowiedzianym życzeniom
pracą własnych rąk dopomagać: przygotowywać grunt, siać, pielęgnować,
doglądać i zbierać. Ale to właśnie teraz, w czarowny czas Szczodrych
Godów – życzeniem dobro-bytu – Zasiewem – wszystko się zaczyna…
I my Wam, Kochani, dobro-bytu i zdrowia z głębi duszy życzymy!
I zasiewamy, sypiemy Wam prosto z gór ten dobro-byt życzeniami, jakie te
góry jeszcze za starych czasów słowiańskich słyszały, a po dziś dzień
echo je po wsiach powtarza:
Żeby się wam darzyło, kopiło, snopiło
Do stodoły dyszlem obróciło…
Żebyście mieli wszystkiego dości,
jak na tej połaźnicy ości,
Żebyście mieli pełne obory, pełne pudła,
Żeby wam gospodyni u pieca nie schudła…
Żebyście mieli kapustę głowatą, gospodynią brzuchatą,
W każdym kątku po dzieciątku a na piecu troje
Na to winszowanie moje…
Żebyście jak pączki w maśle się pławili,
Nic się nie wadzili, dobrze jedli, pili,
Tak to Boże dej!
©® by Jerzy Przybył/Zrzeszenie Słowian/Slovianskie Slovo