W imię Boga Stworzyciela Wszechrzeczy
Ta książka to świadectwo Rychnowskiego na temat uleczeń jeg maszyną. Oczywiście jak zwykle przy okazji Rychnowski dzieli się swoją wiedzą eksperymentalną i przemyśleniami. Powiem szczerze. Po przeczytaniu tej książki „zatkało” mnie. Zdałem sobie sprawę, że to co było poszukiwaniem zasługi wynalezienia orgonu okazało się małym fragmentem dorobku Franciszka Rychnowskiego. Jego zapiski dają pewne wskazówki jak odtworzyć ten dorobek, chociaż prawie nic się nie zachowało. Dlaczego tak się stało? Bo Polska była strefą wojny? Bo świat nie był na to gotowy? Bo Rychnowski zrażony światem i manipulowany zabrał swoje tajemnice do grobu? Jedno jest pewne, jak nic nie zrobimy to dalej tak będzie. No to zróbmy coś.
Mamy prawo Peltiera, Thomsona, Seebacka. Teraz przyszedł czas na odgrzebanie dwóch starych-zapomnianych efektów pressio-elektrycznych odkrytych przez Rychnowskiego :)), które w obecnej nauce są znane ale przewijają się jakoś tak w cieniu. Jakby wszyscy zapomnieli, że jest to kolejny sposób na generowanie DARMOWEJ energii!
dr Waldemar Gajewski
http://www.mrhopen.republika.pl/mene.html
IKS WON CHYR
MANE TEKEL FARES
XXXXIV
WSPOMNIENIA Z PRZESZŁOŚCI
FRAGMENTY WYNIKÓW Z CZTERDZIESTOLETNICH ZABIEGÓW LECZNICZYCH POD AKADEMICKĄ NAZWĄ KURFUSZERSTWA, SZARLATANERJI I OSZUKAŃCZEJ SOGESTJI.
Sprawiedliwość jest kwiatem Bożym, który więdnie w objęciach nieświadomości ludzkiej.
Niech ten tekst posłuży za wstęp do omówienia postaci Wielkiego Polaka, wielkiego Wolnomyśliciela (Wolnego Człowieka), który wyprzedził epokę o niemal 150 lat.
Z polskiej Wiki:
Franciszek Rychnowski, Franciszek Dionizy de Welehrad Rychnowski, używający pseudonimu Iks won Chyr (anagram nazwiska) (ur. 3 października 1850 w Welehradzie na Morawach[1], zm. ok. 1929) – polski inżynier, fizyk i wynalazca.
Nauki pobierał w konwikcie OO. Pijarów w Lipniku koło Ołomuńca, a następnie studia techniczne odbywał w Wiedniu. Około 1877 roku zamieszkał we Lwowie.[1]
Już w młodości interesował się fizyką, głównie kaloryką (nauką o właściwościach ciepła), elektryką i fototechniką. Pierwsze wynalazki poczynił w 1878; za opatentowane aparaty kaloryczne otrzymał w Paryżu wielki złoty medal i złoty medal akademii narodowej. Wśród innych wyróżnień znalazł się także złoty medal zasługi Serviciu Credinciosu I klasy od króla Rumunii Karola I za wykonanie urządzeń mechanicznych w jego zamku Sinaia. W 1879 zbudował dynamoelektryczne maszyny przeznaczone dla oświetlenia sali sejmowej w nowo powstającym gmachu Sejmu Krajowego we Lwowie.[1]
W 1891 zaobserwował anomalia elektryczne, a w 1896 do dalszych badań nad nimi stworzył maszynę dzięki której, jak twierdził, odkrył nieznaną materię będącą nową formą energii, którą nazwał elektroid. O swoim odkryciu w tym samym roku poinformował światowe Akademie Umiejętności, mianowicie w Petersburgu, Rzymie, Sztokholmie, Filadelfii i Krakowie.
Tak Tygodnik Ilustrowany opisywał pozyskiwanie elektroidu
Z machiny elektroid wypływa z szelestem przez rurkę; odczuwa się przytem orzeźwiający zapach i chłodny powiew. Przedmioty, włożone w rurkę, wyrzucane zostają z taką siłą, że wybijają otwór w przeponie papierowej. W ciemni elektroid wypływa w postaci kulki świetlnej. Znajdujące się w bliskości próżne okrągłe naczynia jaśnieją wtedy światłem księżycowym, wykazują przybytek wagi, przyciągają inne naczynia i przedmioty, wykazują na koniec podwójny ruch: obrót około własnej osi i około snopka światła. Elektroid jest materyą bardzo subtelną, lecz zdaje się ważką; wywiera ciśnienie na ścianki naczynia, można go też nazbierać i w naczyniu przez kilka dni przechowywać. Padając pod kątem na płytę, elektroid odbija się pod tym samym kontem w postaci widocznego snopka światła, jednocześnie wytwarza na płycie promienistą gwiazdę, której skraine promienie odkrywają się i zmieniają w świecące kuleczki. Na płytę fotograficzną elektoid działa nawet przez ciała, nieprzenikliwe dla zwykłego światła[1] |
Rychnowski porównywał elektroid do eteru posiadającego energię, która tylko wówczas jest skuteczna i może oddziaływać na inne ciała, gdy na swojej drodze napotka jakąś przeszkodę która go uaktywni. Koncepcja elektroidu w późniejszym okresie została nazwana także koncepcją eteroidu. W założeniu odkrywcy eteroid to energia życiowa, będąca podstawą wszystkich zjawisk fizycznych. Koncepcję tą można porównać do élan vital Henri Bergsona lub orgonu Wilhelma Reicha.
W latach 90. XIX wieku Franciszek Rychnowski opatentował i opisał w „Czasopiśmie Technicznym” piec do centralnego ogrzewania mieszkań[2]. Był pracownikiem Szkoły Politechnicznej we Lwowie, a swoje wyroby przedstawiał na tamtejszej wystawie Towarzystwa Politechnicznego w 1902 roku[3].
W latach 20. XX wieku opublikował pod pseudonimem i nakładem własnym dwie książki, w których opisywał pewne kontrowersyjne teorie. W książce Mane tekel fares. 44 wspomnienia z przeszłości. Fragmenty wyników z czterdziestoletnich zabiegów leczniczych pod akademicką nazwą kurfuszerstwa, szarlatanerii i oszukańczej sugestii[4] opisuje swoją metodę leczniczą, a w książce Omnia in sole. Reminiscencje naukowe[5] swoje naukowe hipotezy.
Uzupełnienie C. B.
Jakkolwiek spojrzeć na wartość wynalazku, nie sposób zaprzeczyć, że po publikacjach prasowych amerykańskiego dziennikarza, który przybył do Lwowa i obserwował eksperymenty z „steroidem”, pewne amerykańskie konsorcjum zaproponowało wynalazcy za jego maszyny i całe laboratorium kwotę 4,5 miliona dolarów. Rychnowski, powodowany pobudkami patriotycznymi, odmówił sprzedaży wynalazku obcemu państwu. Po kilku spektakularnych pokazach dla publiczności samorzutnie powstała Spółka z.o.o. do badania wynalazków inż. F. Rychnowskiego, w skład której weszło grono inżynierów i innych osób, pragnących „prowadzić badania” w kierunku wykorzystania nowego odkrycia. O jej działalności nie mamy żadnych informacji.
Idea założenia spółki badającej odkrycie Rychnowskiego odrodziła się po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, na jednym z odczytów Inżyniera.
W skład Spółki wchodzili m.in.: inż . Stanisław Fryze, inż. E. Libański, inż. E. Porębski, Kazimierz Idaszewski, profesor Politechniki Lwowskiej i inne osoby.
Niestety, poza skopiowaniem 3 maszyn według oryginału wynalazcy, spółka zajmowała się głównie ciągnięciem zysków z naświetlań osób chorych, w gabinetach panował nieład i brud, a rola wynalazcy sprowadzała się do napraw uszkodzonych maszyn. Finałem sporu Rychnowskiego z władzami spółki o bezprawne zawłaszczanie owoców jego pracy był proces sądowy, który wynalazca przegrał, albowiem na odnośnych dokumentach figurował jego podpis. Spółka nosząca jego imię, bez zgody Rychnowskiego uzyskała patent na „Maszynę elektryczną influenzyjną”. (Patent do wglądu w Urzędzie Patentowym RP /nr 4373 z 15 stycznia 1927 r.), zarejestrowana maszyna nie ma jednak nic wspólnego z oryginałem wynalazku).
W roku 1917 inż. Rychnowski zwrócił się do Polskiej Akademii Umiejętności o weryfikację wyników jego wieloletnich badań nad elektrycznością i „eteroidem”,
jednak jego prace zostały zwrócone z adnotacją, iż „nie nadają się one do publikacji, jako sprzeczne z powszechnie przyjętymi poglądami”.
W tym kontekście warto przypomnieć o Sprawozdaniu komisji powołanej przez Wydział Główny Polskiego Towarzystwo Politechnicznego we Lwowie z 1896 r. W odpisie ww. dokumentu, złożonego w sekretariacie Politechniki Lwowskiej, przedrukowanego w Tygodniku Ilustrowanym w 1896 r. (Nr 13, str.257), czytamy m.in.[pisownia oryg.]: „…Wynalazek p. Rychnowskiego, który ma polegać na odkryciu nowej materyi, nazwanej przez niego „elektroidem” nie był badany przez komisyę pod względem istoty rzeczy, a to z powodu koniecznego zachowania tajemnicy przed zgłoszeniem o patent. Dlatego komisja nie może zawyrokować, czy odkrycie to należy kwalifikować w ten sposób, jak je kwalifikuje wynalazca. Komisya konstatuje jednak na podstawie szeregu doświadczeń, przeprowadzonych przez wynalazcę w obecności komisyi, że tzw. „elektroid” wywołuje pewne zjawiska, których nie udało się wytłumaczyć na podstawie znanych dotychczas własności materyi i energii. Czy więc tak zwany „elektroid” jest nową formą energii czy też nieznaną dotychczas formą materyi, zjawiska spostrzegane przy doświadczeniach p. Rychnowskiego uważać należy jako objawy dotychczas nieznane. [Tu następuje wyliczenie niektórych objawów wywołanych elektroidem]. Wobec tego sądzi komisyja, że tzw. „elektroid” po zbadaniu jego dalszych własności będzie mógł niewątpliwie znaleźć zastosowanie w przemyśle. Dotychczasowe in crudo przeprowadzone próby wskazują zastosowanie „elektroidu”przy wyrobie ozonu, konserwowaniu środków spożywczych, badaniu ciał sproszkowanych i w fotografii. Szeregu doświadczeń przeprowadzonych dotychczas z „elektroidem” nie można uważać jako ukończony. W interesie tak nauki jako też przemysłu należałoby przeprowadzić próby i doświadczenia dokładniejsze, na większą skalę: komisyja przekonała się, że próby te wymagają znacznych kosztów[…] przeto komisyja uznaje, że nie tylko rzecz sama, lecz i wynalazek zasługuje na wydatne poparcie materialne” […].
Podczas walk z Ukraińcami w 1918 r. o Lwów, bojówka ukraińska wrzuciła do laboratorium Rychnowskiego dwa granaty ręczne, powodując pożar, zniszczenie sprzętu laboratoryjnego i wynalazku fotografii kolorowej w barwach naturalnych.
Wynalazca ledwo uszedł z życiem. Bezcenne notatki uległy spaleniu. Przyczyną ataku miało być rzekome członkostwo inżyniera w tzw. Legii Akademickiej. Tymczasem wiemy, że Rychnowski był jedynie komendantem straży obywatelskiej, która zajmowała się rozdawaniem kart żywnościowych i „wyłapywaniem” złodziei, ponadto pełnił funkcje ławnika sądowego.
W 1922 r. inż. Rychnowski uzyskuje koncesję Ministerstwa Zdrowia Publicznego na naświetlanie chorych za pomocą „eteroidu”. Jest to jeszcze jednym potwierdzeniem, że efekty leczenia nie były mitem ani legendą. W pracowni wynalazcy leczył się m.in. Henryk Sienkiewicz, namiestnik Galicji ks. Eustachy Sanguszko i inni dostojnicy ówczesnej elity.
We wrześniu 1929 r., w „Gazecie Porannej” ukazał się artykuł pt. „Sensacyjna tajemnica lwowskiego wynalazcy”, gdzie w sposób popularny autor przypomniał o zasługach inżyniera-wynalazcy i zaapelował do osób zainteresowanych o zajęcie się zagadkową postacią przełomu wieków. Postacią niewątpliwie tragiczną, gdyż wynalazca nie został należycie uhonorowany. Po części było to wynikiem jego stosunku do utytułowanych „koryfeuszy nauki ścisłej”, po części jednak też podyktowane to było obawą o ujawnienie tajemnicy („eteroid” mający własności wybuchowe mógł zostać wykorzystany jego zdaniem do zabijania ludzi). Zaznaczmy też, że wielu współczesnych Rychnowskiemu osób uważało go za dziwaka, z którym kontakt, zwłaszcza pod koniec życia nie by łatwy.
Według niektórych informacji inż. Rychnowski zniszczył przed śmiercią swoje maszyny eteroidalne, by zapobiec złu, jakie mogłyby wyrządzić, inne informacje zdają się temu zaprzeczać.
Po śmierci męża, wdowa po nim Maria Rychnowska odsprzedała muzeom lwowskim obszerny zbiór fotografii Lwowa, wykonanych przez Inżyniera w ciągu wielu lat.
Zdjęcia te znajdują się do chwili obecnej w Muzeum Historycznym m. Lwowa i były częściowo publikowane. Tak więc Rychnowski był również zamiłowanym fotografem, zaangażowanym w życie swego miasta.
W testamencie spisanym przed śmiercią inż. Rychnowskiego, cały majątek,
a więc kamienica przy ul. Chorążczyzny nr 15 we Lwowie po śmierci członków rodziny miała przejść na własność Lwowskiego Towarzystwa Ratunkowego, gdyby zaś z jakichś względów Lwów nie znalazł się w granicach państwa polskiego – na Akademię Umiejętności w Krakowie. Cały dochód z majątku zapisany został w testamencie na wspieranie najlepszych wynalazców polskich.
Przechowanie dokumentów i dzienników stało się możliwe dzięki Polce ze Lwowa p. Helenie Krukowskiej, będącej szkolną koleżanką adoptowanej córki Inżyniera – Anny z Dutkiewiczów Rychnowskiej. Zawarł z nią związek małżeński inny lwowski wynalazca – inż. Antoni Cioroch.
Franciszek Dyonizy Rychnowski zmarł w dniu 3 lipca 1929 r. we Lwowie i został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie w grobie rodzinnym Dutkiewiczów (kw.11). Spoczywa tam również jego żona Maria Waleria z Dutkiewiczów Rychnowska, zmarła 7.06. 1932 r. Córka rodziny Rychnowskich, Anna Rychnowska-Cioroch, zmarła w latach 50-tych ub. wieku. Jest pochowana na Cm. Janowskim we Lwowie.
dr Waldemar Gajewski
Publikacje książkowe
- Iks won Chyr, Mane Tekel Fares. XXXXIV wspomnienia z przeszłości. Fragmenty wyników z czterdziestoletnich zabiegów leczniczych pod akademicką nazwą kurfuszerstwa, szarlatanerji i oszukańczej sugestji, Lwów, 1922, nakładem autora
- Iks won Chyr, Omnia in sole. Reminiscencje naukowe, Lwów, 1922, nakładem autora
- Iks won Chyr, Popularny krytyczny pogląd na istotę nauki ścisłej,[sic!] i jej wyniki społeczne, Lwów, 1924, nakładem autora
- Iks won Chyr, Die universelie Kraftprototipe „Eteroid”, Lwów, 1924, z tłoczarni Wydawnictwa Polskiego
- Iks won Chyr, Czy istnieje dusza nieśmiertelna?, Lwów, ok. 1925
- Rychnowski de Welehrad Franciszek, Geneza odkrycia eteroidu i jego dalsza historja, Lwów, 1926, Drukarnia Polska
Przypisy
- „Nowa forma energii”” w: Tygodnik Ilustrowany, nr 9, 1899 rok
- Biblioteka Zakładu Naukowego Ossolińskich, nr kat. 347.971 I.
- „Katalog wystawy jubileuszowej Towarzystwa Politechnicznego we Lwowie”, Lwów, 1902, za pracą Polscy wytwórcy instrumentów naukowych w XIX wieku Macieja Kluzy z Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego
- Tytuł w Bibiotece Jagiellońskiej, nr kat. 514409; prawdopodobna treść utworu
- Tytuł w Bibiotece Jagiellońskiej, nr kat. 248408 II
- Zbiór opowiadań 2586 kroków.
Na podstawie katalogu kartkowego Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego
dr Waldemar Gajewski
http://www.mrhopen.republika.pl/popularny.html
Historia Franciszka Dionizego Rychnowskiego de Welehrad
dr Waldemar Gajewski
dostępna jest na sieci. Zachęcam do poszukania. Obecnie poprawiam błędy skanowania z kolejnych pozycji Rychnowskiego, z których dowiemy się o nim więcej. A w skrócie:
Rychnowski zasłynął z maszyny, służącej do naświetleń przy pomocy której udało mu się wyleczyć albo zaleczyć wiele nieuleczalnych wtedy chorób od gruźlicy począwszy. Dzięki swojej maszynie przeżył wybuch dwóch granatów rzuconych do jego laboratorium przez Ukrainców, które to przeżycie odbierał jako zamach nasłany przez osobistych wrogów. Jak sam opisuje miał wrogów dużo: i w bankowcach i w parlamencie lwowskim i w nielojalnych wspólnikach. Próbując rozpowszechnić swój wynalazek do leczenia ludzi został dwukrotnie oszukany przez wspólników. Utrata wiary w sprawiedliwość społeczną po przegranym procesie, obłuda lekarzy i nauki, a w końcu prawa nieuczciwej spółki do jego wszystkich – nawet przyszłych wynalazków -stają się przyczyną, że Rychnowski postanawia zabrać tajemnice eteroidu i maszyn naświetlających zdrowotnie do grobu. Ale nie wszystko stracone. Coś zostało. Osiągnięcia Rychnowskiego, jeśli wierzyć relacjom są spektakularne. Zdrowotne właściwości eteroidu (dziś zwanego orgonem, wcześniej „OD” a jeszcze wcześniej magnetyzmem zwierzęcym, praną, maną oraz CHI ) są dziś znane. Ale Rychnowskiemu udało się zaobserowować niektóre prawa ruchu i przyciągania tej energii. Udało mu się pochwycić tę energię i sfotografować, a przy tym wymyśleć własne metody fotografii kolorowej – podobnoż w kooperacji ze Szczepanikiem. Dotychczas niedoścignionym osiągnięciem jest jego sposób na skroplenie eteroidu. Rychnowski został „zarażony” ideą siły życiowej dzięki zasłyszanym osiągnięciom barona Karla von Reichenbacha, o którym dowiedział się, że potrafi obserwować świecące promieniowanie. Nawiasem mówiąc, osiągnięcia najbardziej znanego badacza energii życiowowej -Wilchelma Reicha – pochodzą właśnie od Franciszka Rychnowskiego. Na to wskazują daty i metodologia. Parę lat po śmierci Rychnowskiego wypłynął Wilchelm Reich ze swoim orgonem (etroidem Rychnowskiego) i z bionami (przez Rychnowskiego nazywanymi bankami protoplazmy). Sprawdźcie tutaj:Das Wesen der Elektricität und das Problem der Sonnenstrahlung Reich używał również metody powiększeń jak Rychnowski. Geneza badań trzech badaczy energii życiowej Rychnowskiego, Reicha i Korschelta zaczyna się od Lwowa (wówczas w zaborze austriackim).
Pomijając eksperymenty Rychnowskiego z czasem, o których właściwie nie bardzo wiadomo na pewno, sam tylko efekt wpływania eteroidu na ruch mas jest wystarczająco zapładniający, aby zacząć nowy paradygmat w antygrawitacji. Do takich wniosków doszedł Reich, Constable i wielu innych zajmujących się współcześnie orgonem. Rychnowski został odtrącony od głównego naukowego, gdy jak wielu innych doszedł za daleko i nie potrafił (może nie chciał) tego „opisać elaboratem”. Niektórzy twierdzą, że stało się tak gdy zaproponował nie-grawitacyjny model przyciągania planet. Dzisiaj nazwalibyśmy go zbliżonym do magneto-elektrycznego, ale nie do końca. Wtedy podważanie modelu grawitacyjnego było nie do pomyślenia. Dziś nie jest niczym nadzwyczajnym. Model magnetyczny był postulowany już w 1937 roku przez Hannesa Alfvéna – laureta nagrody Nobla z 1970. Rychnowski wierzył, że to atmosfera Ziemska dokonuje przemiany promieniowania słonecznego na pozostałe rodzaje oddziaływań. Książki które przedstawie pisane były w czasie walk o niepodległość Polski, okresie I wojny światowej oraz zapewne kolejnych bitew o Lwów. więcej: http://www.mrhopen.republika.pl/popularny.html
dr Waldemar Gajewski
Rychnowski, eteroid i zagadka życia wiecznego
http://www.wykop.pl/ramka/1649957/dr-franciszek-rychnowski-zapomniany-lwowski-geniusz/
W końcu lat dwudziestych XX w., we Lwowie, przy ulicy Chorążczyzny 15 w godzinach rannych przechodnie mogli ujrzeć niezwykły widok. Oto w bramie jednej z kamienic stał starzec z długą, siwą brodą, ubrany w staromodną koszulę rodem z XIX wieku, wyglądem przypominający mnicha z góry Athos. Mimo prawie osiemdziesięciu lat mężczyzna ten prezentował się dość okazale, gdyż wiek nie pozostawił jeszcze na jego ciele charakterystycznych oznak niedołęstwa. Pojawiał się w tym miejscu zawsze o świcie i stał z niewidzącym wzrokiem skierowanym na przechodniów. Niektórzy plotkowali, że to pewien zapomniany badacz, który odkrył jedna z tajemnic wszechświata…
____________________
Wojciech Chudziński, Przemysław Nowakowski
Tym człowiekiem był Franciszek Rychnowski, znany lwowski inżynier-wynalazca przełomu wieków, któremu udało się ponoć skroplić tajemniczą esencję życia, obecną w całym kosmosie – „eteroid”. Substancja ta, według krążących ówcześnie opowieści, miała przedłużać życie i młodość. Jeśli rzeczywiście tak było, dobra kondycja wiekowego niemal starca nie powinna dziwić. Jakie jeszcze właściwości posiadał eteroid? Trudno na to odpowiedzieć w pełni, bo życie Rychnowskiego spowite było tajemnicą. Spróbujmy odtworzyć jego losy choć po trosze i przyjrzeć się wynalazkom, które stworzył, a może się okazać, że znajdziemy wiele punktów wspólnych z życiorysami innych postaci, zapomnianych dziś a przed wojną tak popularnych i zasłużonych dla nauki…Początki niezwykłej historii Franciszka Rychnowskiego, urodzonego w Welehradzie na Morawach w roku 1850, „w staroszlacheckiej rodzinie polskiej” – jak napisze wynalazca w swej autobiografii – były bardzo podobne do losów innych wynalazców. Tak jak wielu geniuszy nauki, studiował na uniwersytecie technicznym w Wiedniu. Jako inżyniera fascynowały go najbardziej popularne w XIX wieku zagadnienia fizyczne związane głównie z mechaniką, , kaloryką, elektrycznością czy też maszynami parowymi Właśnie instalacje i konstrukcje tego rodzaju zdominowały pierwsze lata jego pracy po ukończeniu studiów i w tych dziedzinach uzyskał pierwsze patenty.W 1875 roku 25-letni inżynier wraca z Wiednia do rodzinnej Galicji, gdzie otrzymuje swoje pierwsze zlecenie. Jest nim modernizacja browaru w Krasiczynie. W przyszłości, rozczarowany światem wynalazca, pod pseudonimem Iks Won Chyr (palindrom nazwiska Rychnowski) napisze w jednej z książek, że był to jego pierwszy naukowy sukces. Instaluje bowiem w kotle parowym dość ekonomiczne urządzenie, które od tej pory umożliwia zużywanie niecałego sągu spalanego drzewa w czasie jednej warki piwa, zamiast sześciu zużywanych dotychczas.Pozwala to inżynierowi zdobyć uznanie w samym Lwowie, gdzie też wkrótce przybywa na prośbę księcia Adama Sapiehy – ówczesnego marszałka krajowego – by stworzyć system wentylacji w nowym budynku lwowskiego parlamentu. Rychnowski zabiera się niezwłocznie do dzieła, tworząc skomplikowany system, dostarczający świeże powietrze do sali obrad za pomocą specjalnych kanałów. Efektywność młodego wynalazcy zostaje szybko doceniona. Pochodzący z Welehradu inżynier otrzymuje zamówienia na kolejne instalacje. Usprawnia papiernię w Czerlanach, rezydencję monarchy w Czerniowcach oraz systemy ogrzewania w węgierskim zamku królewskim w Pelesz. W tym samym czasie przybywa do Rumunii, gdzie tamtejsza rodzina królewska obdarowuje go cennymi prezentami za wprowadzone innowacje w systemach grzewczych na zamku Sinaja oraz w pełni zautomatyzowaną kuchnię W Jassach Rychnowski pracuje nad udoskonaleniami technicznymi cerkwi Trzech Prałatów, po czym w 1878 roku udaje się na Światową Wystawę do Paryża, gdzie kaloryfery jego autorstwa zdobywają główną nagrodę, a wynalazca otrzymuje złoty medal Francuskiej Akademie Nationale i dyplom jej członka honorowego.
Franciszek Rychnowski – wyklęty i skazany na zapomnienie polski Tesla
Franciszek Rychnowski, używający także przydomka de Welehrad oraz pseudonimu Iks von Chyr, urodził się około 1850 r w Welehradzie.Nauki pobierał w konwikcie OO. Pijarów w Lipniku koło Ołomuńca, a następnie studia techniczne odbywał w Wiedniu Podczas studiów interesował się systemami grzewczymi, maszynami parowymi i elektrycznością. W roku 1875 na zamówienie hr. Zamojskiego przeprowadził remont browaru w Kraśniczynie. Dzięki modernizacji zużycie opału zmniejszyło się o 75 proc.(!)
Projekty i nagrody
Następne lata to okres realizacji przez Rychnowskiego wielu projektów na terenie monarchii austro – węgierskiej. Wykonał system wentylacji w budynku ratusza we Lwowie, zainstalował systemy grzewcze w zamkach królewskich w Pelesz (dzisiejsze Węgry) i Sinaja (dzisiaj Rumunia), w cerkwi Trej Jererchi – Trzech Prałatów – (Rumunia).
W roku 1878 w Paryżu odbyła się Wystawa Światowa. W dziale austriackim zaprezentowany został zaprojektowany i wykonany przez Rychnowskiego system grzewczy złożony z pieca i kilku kaloryferów. Wcześniej potrafiono ogrzewać budynki np nawiewem gorącego powietrza Wynalazek C.O wodnego z kaloryferami jest włąśnie jego osiągnięciem. System zdobył I nagrodę.
Po powrocie do Lwowa wynalazca otrzymał wiele zamówień na instalację systemów grzewczo – wentylacyjnych, jednak wykonania doczekały się tylko dwa – w szkołach przemysłowej i rolniczej. Wykonania – ale nie zapłaty. Gdy po sześciu latach oczekiwania na pieniądze Rychnowski przeprowadził inspekcję obu obiektów, instalacje były zniszczone. W jednej szkole obsługa nie wiedziała, że do kotła należy dolewać odpowiednie ilości wody, w drugiej – lała wody za dużo.
Generator
Nie tylko ciepłownicy mogliby uznać Rychnowskiego za swojego prekursora. W roku 1879 przyjął on zlecenie na oświetlenie sali obrad w lwowskim ratuszu. Nie znając jeszcze osiągnięcia Edisona (ten sam rok) Rychnowski zdecydował się na dostępne już od trzech lat lampy łukowe, które według własnego pomysłu i konstrukcji ulepszył. Do zasilania sześciu lamp w sali obrad niezbędny był generator prądu. Urządzeń tych nie było w handlu – powstawały na indywidualne zamówienie, więc Rychnowski, metodą prób i błędów, skonstruował własne.
Identyczny model generatora oraz urządzenie emitujące modulowane fale elektromagnetyczne – pierwsze radio? – zaprezentował Rychnowski na wystawie naukowo – technicznej odbywającej się w roku 1883 w Wiedniu.Ludzie uważani za prekursorów komunikacji radiowej co ciekawe przystąpili do badań zdecydowanie po opracowaniu Rychnowskiego. Mimo to jako twórców radia wymienia się Teslę, Oliver_Lodge, Marconiego i Popowa , Ten eksponat, po wystawie, podarował Politechnice Lwowskiej, gdzie w zaciszu jakiegoś magazynu doczekał roku 1887, kiedy to odkrycie fal radiowych zaprezentował Heinrich Hertz. Dlaczego Rychnowski zarzucił swoje odkrycie? Przyczyna mogła być zupełnie prozaiczna – zaangażowanie w komisji decydującej o napędzie tramwaju w Lwowie. Rychnowski został akcjonariuszem spółki tramwajowej – zainwestował w to przedsięwzięcie 70 tys. złotych reńskich. To był dobry biznes, który zapewniał mu dochody pozwalające na prowadzenie dalszych badań.
Skreślony
W tym też okresie Rychnowski został wykreślony z listy „prawdziwych uczonych”. Powód? Podczas odczytu w Szkole Technicznej zakwestionował teorię grawitacji Newtona.
Ten i inne kontrowersyjne poglądy oraz teorie, którymi sypał jak z rękawa, przesłoniły jego niewątpliwe osiągnięcia a także spowodowały, że nazwisko Rychnowskiego nie figuruje na żadnych listach ojców polskiej techniki.
Nie ma też jego nazwiska w annałach polskich nauk medycznych, mimo, że wysunął nowatorską ówcześnie teorię elektrycznego przekazywania informacji w układzie nerwowym.
Zajmował się także, z inspiracji znajomego lwowskiego lekarza Oskara Widmana, mechanizmem transportu krwi w organizmie ludzkim. Przeprowadził wnikliwą analizę oraz własne, ciekawe doświadczenia, po których stwierdził, że rola serca w układzie krwionośnym jest przeceniana. Zaproponował dwie możliwe teorie: że krew w naczyniach włosowatych porusza się dzięki ciśnieniu osmotycznemu, spowodowanemu różnicą potencjałów elektrycznych krwinek lub różnicą składu chemicznego krwi i komórek tworzących żyły. Na takie stwierdzenia środowisko lekarskie zareagowało podobnie jak profesura Szkoły Technicznej – wykluczeniem i odsunięciem Rychnowskiego od współpracy.
Eteroid
Innym wynalazkiem Rychnowskiego była kolorowa fotografia. Swoje barwne zdjęcia zaprezentował na wystawie technicznej w roku 1894 w Lwowie, na której obecny był sam cesarz Franciszek Józef.
Do wszystkich tych odkryć doszło jednak nieco przypadkiem, jakby na uboczu głównego przedmiotu zainteresowania – eteru, nazywanego przez Rychnowskiego eteroidem.
Eter kosmiczny miał być tym tajemniczym ośrodkiem wypełniającym przestrzeń, w którym rozchodziły się fale radiowe, poszukiwanym przez uczonych XIX wieku.
Rychnowski tak opisuje „Genezę odkrycia eteroidu” :
… Zauważyłem natomiast, ze każda nader raptowna przerwa tego potężnego prądu elektrycznego uzyskanego za pomocą potężnej magneto elektrycznej dynamomaszyny, uruchomionej dwoma razem złączonymi 4 H.P. motorami gazowymi, zasilającej 10 lamp łukowych połączonych razem ze sobą w jeden obieg elektryczny, każda o sile świetlnej 4000 świec – wywoływała w przyległej, 1,5 metra od lokalu maszynowego grubym murem odgraniczonej, zupełnie ciemnej przestrzeni, objawy blasku dobrze uchwytnego światła księżycowego, cośkolwiek zielonkowatego… Gdy ostatecznie po bardzo niebezpiecznych próbach udało się rzeczywiście schwytać odnośną lotną materię do klosza szklanego, to oprócz kilku transwers przebitych dziur w ścianie klosza, uzyskano też szereg zielonkowato – białych kuleczek, które pod naciskiem okazały się elastycznemi, przybierały bowiem formę elipsoidalną a przy dalszym nacisku roztrysnęły się na pył świecący, za pośrednictwem którego udało się fotograficznie skopiować diapozytyw z negatywu fotograficznego. …
Rychnowski w dalszych badaniach eteroidu stwierdził jego dobroczynny wpływ na organizm ludzki, szczególnie przy leczeniu schorzeń reumatycznych. Do uruchomionego przez niego we Lwowie punktu naświetleń zaczęli się zjeżdżać pacjenci z całej Europy, a także chętni na zakup jego urządzenia – z Ameryki.
Po I wojnie światowej Rychnowski uzyskał, w roku 1922, koncesję Ministerstwa Zdrowia Publicznego na leczenie za pomocą swoich promieni. Przystąpił do spółki, która miała zająć się badaniem i eksploatacją jego wynalazków. Niestety, interesowało ją wyłącznie czerpanie zysków z działalności. Niebawem została rozwiązana, ale dzięki niej zachował się opis patentowy „maszyny elektrostatycznej influencyjnej”.
Andrzej Pilipiuk, pisarz, który wydobył postać Rychnowskiego z zapomnienia zamierzał powtórzyć jego doświadczenia.
– Niestety, nie udało mi się. Sprawa rozbiła się o koszty i problemy techniczne. Mam patent jego maszyny, ale to zwykła maszyna elektrostatyczna, znamienna jedynie tym, że z racji posiadania 4 tarcz ebonitowych musiała wytwarzać napięcia bardzo wysokie. Jednak co Rychnowski robił z tym dalej? Wyładowania miotełkowe w szklanej bańce? Bardzo wczesny opis doświadczeń z roku 1899 wskazuje na wprowadzanie do układu pary wodnej. Mętne to wszystko i pisane wyraźnie przez człowieka zaszczutego, który za żadne skarby świata nie chciał podać szczegółów – odpisał mi Andrzej Pilipiuk, zapytany o efekt.
Na podstawie artykułu Pani Krystyny Ryczaj-Marchewczyk
http://www.fzpep.com.pl/pracodawca/04_04/wynalazca.htm
The four ethers
According to Annie Besant (1910) there are different densities of etheric matter that are different as solid and liquid are different, and these yield what we call electricity, sound, light, and so on. The densest form of ether motion gives the ordinary current electricity and in that same kind of ether are the vibrations of sound, which set the air waves going (vibrations of air are secondary). Another density of ether gives the vibrations of light. Then there are fast and short waves which give the finer forms of electricity. There are also subtler forms of ether vibrations which are the medium for transmission of thoughts from brain to brain. (2, 3)
According to Pekka Ervast (1926) ether is invisible physical force. Firstly, there is chemical ether, which creates energy from the food. This ether manifests in warmth and fire. Secondly, there is magnetic ether, which is the creative force connected to sexual attraction. It is also connected to the production and the movement of the body fluids. Thirdly, there is sense/light ether, which is connected to physical senses. This ether flows in nerves and blood, and it is often called prana. And fourthly, there is the most evolved memory/life ether, which is connected to memory and breathing. Ervast also points out that prana is sometimes defined as the vital force of the Sun, which flows on all levels. (4, 5, 6)
To compare and expand the information, according to Rudolf Steiner and Guenther Wachsmuth (1932, as cited by Constable 1990) there are four ethers. The warmth ether manifests in heat, which can be regarded as the fourth state of matter. It is expansive in action and tends to produce spherical forms. The light ether is perceived as the normal light. It is expansive in action and tends to produce triangular forms. The chemical ether is active in chemical processes of all kinds, and also transmits sound to human ear. It is centripetal in action and interlocked with all the phenomena of cold and contraction. The tones vibrating everywhere in space are produced by the forces of chemical ether. In the nature this ether tends to produce half moon forms. The life ether is the most evolved of the four ethers. It is centripetal in action and tends to produce square shapes. (7)
According to Max Heindel (1909) there are also four ethers. Firstly, the chemical ether is both positive (assimilation) and negative (excretion) in manifestation. Secondly, the life ether is the avenue for the forces of propagation to operate. It has positive and negative poles. The positive forces work in the female during gestation and the negative forces enable male to produce semen. Thirdly, the light ether is also polarized. The forces which work along the positive pole circulate blood (or plant sap) and generate blood heat. The negative forces operate through the senses, and deposit chlorophyll and colors. Fourthly, the reflecting ether records the reflections of the memory of nature. This ether is also the medium for thought to make an impression upon the brain. (24)
The seven states of matter in the physical world
(Based on esoteric teachings and unconventional energy research.)
7. Life ether – consciousness – mind energy and memory – etheric atoms – the finest life forces
6. Light ether – negative energy – radiant light – longitudinal photons – blue end spectrum of life forces
5. Magnetic ether – positive energy – electromagnetic light – photons – red end spectrum of life forces
4. Fire ether – plasma state – electric current – electrons – the most solid life forces
3. Air – gas state
2. Water – liquid state
1. Earth – solid state
więcej: http://www.villesresearch.com/ether.html#The%20ether%20ray
Współczesny tramwaj we Lwowie. Pierwszy tramwaj i cały system skonstruował polski wynalazca…Franciszek Rychnowski
Współczesny tramwaj we Lwowie. Pierwszy tramwaj i cały system skonstruował polski wynalazca Franciszek Rychnowski, wyklety przez naukę z powodu swych zbyt daleko idących pomysłów, które w konsekwencji spowodowac by mogły powstanie darmowej energii.
To jest naprawdę bardzo ciekawe. Jego wynalazki mogły zmienić świat. Został zapomniany i wyklęty. Życie i działalność opisane w tomie 39 przygód o Pana Samochodzika
JAKĄ TO NAGRODĘ
społeczną zdobywa sobie pracownik umysłowo i fizycznie czynny po pięćdziesięcioletniej pracy.
http://www.mrhopen.republika.pl/jakanagroda.html
ALEGATA:
TRZY KARTY ZAWIERAJĄCE DWADZIEŚCIA ŚWIADECTW OD OSÓB, KTÓRE UZYSKAŁY ZDROWIE POD WPŁYWEM NAPROMIENIOWANIA I ODDYCHIWANIA
„ETEROIDEM”
JEDNA KARTA ZAWIERAJĄCA SPIS CZŁONKÓW TOWARZYSTWA NAUKOWEGO DLA BADANIA I EKSPLOATACJI WYNALAZKÓW
INŻ. FR. RYCHNOWSKIEGO
Uwaga.
Jednej z maszyn moich do naświetlenia eteroidalnego, nie naprawiłem więcej, ażeby ta pozostała dowodem jak barbarzyńsko wandalicznie obchodziła się spółka naukowa z mojemi maszynami, które ja jej pożyczałem dla badań a raczej eksploatacji pieniężnej.
F. R.
ZARZĄD SPÓŁKI:
Stanisław bar. Heydel
Edmund Libański
Eugenjusz Porębski
Towarz. Naukowe dla badania eteroidu.
WYKAZ CZŁONKÓW
WRAZ Z PODANIEM ILOŚCI UDZIAŁÓW
SPÓŁKI Z OGRANICZONĄ PORĘKĄ WE LWOWIE
TOW. DLA BADANIA I EKSPLOATACJI WYNALAZKÓW
INŻYNIERA FRANCISZKA RYCHNOWSKIEGO
SPÓLNICY: |
Udział m. p. |
Pan Stanisław Heydel, właściciel dóbr Sokołów, Lwów, ul. Cłowa 31 | 100 |
Dr. Jan Rozwadowski, dyrektor banku, Lwów, ul. Ujejskiego 8 | 75 |
Władysław Serwatowski, właściciel dóbr, Lwów, ul. Ujejskiego 8 | 50 |
Ksawery Jarozelski, właściciel dóbr, w Kaczanówce | 10 |
Edmund Libański, inżynier, Lwów, ul. Batorego 34 | 10 |
Kazimierz Swierzyński, inżynier, Lwów, ul. Św. Zofji 78 | 5 |
Dr. Jan Adruszewski, lekarz, Lwów, ul. Mikołaja 9 | 5 |
Eugenjusz Kwiatkowski, były właściciel dóbr, Lwów, ul. Technicka 6 | 5 |
Stefan Mierzyjewski, inżynier, Lwów, ul. Grunwaldzka 1 | 5 |
Gustaw Müldner, inżynier, Lwów, ul. Grunwaldzka 7 | 5 |
Jan Czartoryski, słuchacz techniki, Lwów, ul. Kurkowa 15 | 5 |
Dr. Bogusław Longschamps, Lwów, ul. Grodzickich 4 | 5 |
Eleonora Anderschóck Porębska, żona inż., Lwów, ul. Bourlarda 5 | 10 |
Kazimierz Idaszewski, prof. politechniki, Lwów, ul. 29-go Listopada 43 | 10 |
Eugenjusz Porębski, inżynier, Lwów, ul. Bourlarda 5 | 10 |
Dr. Adolf Kuhn, lekarz, Lwów, ul. Łyczakowska 16 | 5 |
Stanisław Fryze, inżynier, Lwów, ul. Tarnowskiego 96 | 10 |
Kazimierz Roztworowski, właściciel dóbr, Lw3w, ul. Zofji Chrzanowskiej 4 | 30 |
Zygmunt Groblewski, notarjusz, Lwów | 10 |
Aleksander Frankowski, inżynier, Lwów, ul. Akademicka | 10 |
Witold Czartoryski, właściciel dóbr, Pełkinian | 20 |
Wincenty Rozwadowski, właściciel dóbr, Babinie | 50 |
Kazimierz Czartoryski, właściciel dóbr | 20 |
dr Waldemar Gajewski
Jaką to zasługę i nagrodę społeczną zdobywa sobie pracownik umysłowo i fizycznie czynny po pięćdziesięcioletniej pracy.
więcej: http://www.mrhopen.republika.pl/jakanagroda.html