Kroniki Historyczne: Obalenie Kremlowskiej bajki o Moskiewskim centrum Słowiańszczyzny

Obalenie Kremlowskiej bajki o Moskiewskim centrum Słowiańszczyzny

 

Blog Kronikihistoryczne.blogspot.com publikuje ciekawe opracowanie dr Jana Ciechanowskiego na temat pochodzenia Rosjan, Polecam serdecznie w ramach odtrutki na brednie pana Dugina, ideologicznego fundatora rosyjskiego szowinizmu i politycznej putinowskiej koncepcji Eurazji.

CB

Rosjanie – Wnuki Peruna z Hiperboreji? (obraz Vsievołod Ivanov – Wnuki Peruna)

Obalenie Kremlowskiej bajki o Moskiewskim centrum Słowiańszczyzny

Historię piszą zwycięzcy. Teraz ostatnio zaczeło się tumanienie kremlowskich troli o bracich słowianach. Moskwa to centrum słowiańszczyzny itp bzdury.
Spróbujmy odkłamać choć trochę tą propagandę.
Po rozbiorach dużą część wydawnictw wydawano z bardzo dużą cenzurą, zaś to co przyszło po 1945 r zupełnie pomieszała ludziom w głowach.
W obecnych podręcznikach ciągle tkwi kłamstwo o LECHU, CZECHU i RUSIE. Pytanie skąd kacapy (nie mylić ze zwykłymi Rosjanami), którzy są tak samo ogłupieni jak Polacy i inne narody wzięli to kłamliwe podanie?
Samo podanie zostało ściągnięte z Jana Długosza. Trzeba zajrzeć na stronę 6 i wszystko wydaje się banalnie proste. Był tylko LECH i CZECH, a RUSA to sobie bolszewiki dopisały.
https://books.google.dk/books?id=9vcDAAAAYAAJ&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false
Czy komuś z naszych historyków przyszło to do głowy, aby takie kłamstwa usunąć. Pewnie że nie, bo po co. Wszyscy z nich mają wykształcenie wyższe, a nie mają podstawowego.

Pozostaje pytanie skąd się wzięli Rosjanie?

Tutaj dosyć bez emocji i na spokojnie opisuje to Dr Jan Ciechanowicz w swoim opracowaniu „Z dziejów narodu rosyjskiego”, zresztą dziwnym trafem jest on pomijany w naszej publicystyce – dał mi zgodę na publikację to ją publikujemy, bo wnosi istotny wkład w odkłamanie naszej historii. No bo jak by to wyglądało, że Rosję zakładali Lechici, w propagandzie moskiewskiej ?

A co dodatkowo musiałaby przyznać kremlowska propaganda, że wielka dynastia Romanowów, która w ciągu swego 300 – letniego panowania przekształciła drobne, zaledwie 3 – milionowe Księstwo Moskiewskie w rozległe i potężne Imperium Rosyjskie, wywodziła się z powiatu lidzkiego Ziemi Willeńskiej, a jej prawdziwe nazwisko było Romanowicz.

Ciekaw jestem miny takiego durnia Dugina, który musiałby przyznać, że język rosyjski wywodzi się z języka polskiego. Mina byłaby bezcenna, he,he

źródło:http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2017/07/obalenie-kremlowskiej-bajki-o.html

 

 

DR   JAN   CIECHANOWICZ

Z   DZIEJÓW   NARODU  ROSYJSKIEGO

Naród  rosyjski pod względem rasowo-antropologicznym i językowym należy do rodziny ludów indoeuropejskich (aryjskich, indoirańskich), która wniosła ogromny wkład do rozwoju kultury ogólnoludzkiej, stworzyła i ukształtowała nowoczesną „europejską” cywilizację globalną. [Por.: Oleg Poljakov „The Marvel of Indo-Europeen Cultures and Languages”, Vilnius 2015]. Praspołeczność aryjska (indoeuropejska) ukształtowała się na przełomie V-IV tysiącleci p.n.e. na terenie Azji Przedniej. W IV tysiącleciu przemieściła się na ziemie Północnego Nadczarnomorza i stąd ekspandowała we wszystkich kierunkach: na wschód aż do Północnych Chin i granic Korei (Tocharowie), na południe – do Indii; na zachód – do Europy Środkowej i Zachodniej; na północ – aż do Skandynawii. Wspólnota aryjska w ciągi tysięcy lat rozwoju dynamicznie się różniczkowała, wytwarzając szereg wielkich narodów, kultur i cywilizacji: od sumerskiej, babilońskiej, asyryjskiej, egipskiej, hetyckiej, bramińskiej, ormiańskiej, medyjskiej, egejskiej, etruskiej – przez starogrecką, rzymską, syryjską, perską i inne – aż do germańskich, słowiańskich, celtyckich, romańskich, bałtyckich i in. W ciągu ponad sześciu tysięcy lat wspólnota indoeuropejska wytwarzyła też setki starożytnych państw, nieraz potężnych i rozległych, znanych obecnie niekiedy tylko z nazwy, ponieważ rozkwitały one, słabły i upadały pod wpływem najrozmaitszych czynników przyrodniczych i socjalnych (hybrydyzacja międzyrasowa stanowiła jeden z najszkodliwszych czynników destrukcyjnych, powodujących zachwianie i rozstrój mechanizmów genetyczno-immunologicznych).

Wspólnota słowiańska wyodrębniła się prawdopodobnie z superetnosu ogólnoaryjskiego gdzieś na początku I tysiąclecia p.n.e., ulegając w ciągu następnych piętnastu stuleci wewnętrznemu różniczkowaniu na skutek rozsiedlenia się i interferencji międzyetnicznej z drobniejszymi szczepami tubylczymi, aż zaczęła w pierwszych wiekach ery chrześcijańskiej tworzyć własne trwałe związki plemienne i państwowe, z których powoli wykiełkowały zdrowe i silne organizmy polityczno-wojskowe: Morawa, Polska, Serbia, Ruś-Ukraina, Bułgaria, Litwa-Białoruś, Rosja i in.; w niektórych z nich już w X-XI wieku wykształciła się imponująca literatura pisana.

Emil Cioran w „Historii i utopii” metaforycznie wywodzi o Rosji: „Im dłużej się nad nią zastanawiam, tym bardziej wydaje mi się, że powstała w ciągu wieków nie tak, jak powstaje naród, lecz wszechświat, gdyż najważniejsze chwile w jej dziejach należą nie tyle do historii, co do ponurej, zastraszającej kosmogonii. Ci carowie o wyglądzie ułomnych bóstw, olbrzymi pociągani przez świętość i zbrodnię, zgięci w modlitwie i w trwodze, byli – podobnie jak świeżej daty tyrani, którzy ich zastąpili, despoci podtrzymujący w naszych czasach pierwotne soki i zepsucie i zwyciężający nas wszystkich swymi niewyczerpanymi zasobami chaosu – bliżsi geologicznej żywotności niż ludzkiej anemii. W majestacie korony czy bez niej, chcieli, chcą przeskoczyć cywilizację, połknąć ją, gdy zajdzie potrzeba; działanie to jest zapisane w ich naturze, gdyż cierpią od niepamiętnych czasów na tę samą obsesję: ogarnąć swą władzą nasze sny i nasze rewolty, stworzyć imperium równie rozległe jak nasze rozczarowania i przerażenia. Takiego narodu, i w myślach i w czynach w sam raz odpowiedniego do istnienia na obrzeżach globu, nie ocenia się według uznanych norm ani nie opisuje w zwykłych pojęciach, w zrozumiałym języku; trzeba by dla niego żargonu gnostyków, wzbogaconego o idiom ogólnego paraliżu.

Istotnie, dzieje tego państwa posiadają wiele specyficznych cech, dzięki którym zachowywało ono swą potęgę duchową, militarną i gospodarczą, jak też swoistą kulturę polityczną, kształtowaną w ciągu wielu wieków. Profesor Florian Znaniecki – co prawda, nie bez pewnej przesady – pisał: „Rosja przez setki lat trzymała się razem nie dzięki dobrowolnemu współdziałaniu, lecz przez przymus, którego narzędziami były: policja i wojsko. Lud rosyjski przywykł do polityki „silnej ręki” i do biernego posłuszeństwa. Wielbił potęgę nawet wtedy, gdy nienawidził jej przedstawicieli i pragnął obalenia ustroju, przeciwnego jego interesom. Każdy popularny bunt rosyjski w przeszłości miał na celu zmianę władcy i zmianę systemu, nie wolność polityczną”. Ta swoistość stylu życia politycznego Rosji, jako państwa deklarującego się dziedzicem Imperium Rzymskiego, Greko-Bizantyjskiego i Mongolskiego,  nie powstała jednak z dnia na dzień, lecz była skutkiem złożonych i dramatycznych zdarzeń dziejowych, podczas których samodyscyplina, wierność, patriotyzm, męstwo, nieustępliwość w walce i pracy narodu rosyjskiego odegrały rolę pierwszoplanową.

***

Zarówno według pradawnych legend, jak i według ustaleń archeologii (por. W. Siedow „Rannije kurgany Wiaticzej”, Moskwa 1973), w odległej przeszłości z plemienia Lachów wyodrębnił się jeden z licznych rodów, który porzucił ojczyste siedziby nad Wisłą i ruszył na wschód. Po długiej wędrówce ci zbuntowani Lechici pod przywództwem Wiatki (dlatego zwani Wiatyczami) osiedli nad brzegami rzeki Oki, zakładając w tym regionie w wiekach VIII-XI takie miasta jak Koraczew, Kozielsk, Dziadosław. Archeolodzy rosyjscy A. Arcichowski i W. Siedow, badający starożytne kurhany Wiatyczów, odnaleźli w nich mnóstwo przedmiotów ze złota, srebra, brązu, kryształu, świadczących o wysokiej kulturze tej ludności. Wiatyczowie poddawali ciała swych zmarłych spalaniu na wzgórzach, a później urnę z prochami razem z rzeczami prywatnymi chowali w sarkofagach, które z kolei zakopywano na około dwa metry do ziemi. Dzięki temu archeolodzy uzyskali możliwość rzetelnego badania ich kultury materialnej i duchowej. W XII-XIV w. Wiatyczowie zasiedlili także rozległe tereny Rosji Północnej.

Niektórzy historycy i publicyści rosyjscy o orientacji narodowej twierdzą, że pierwsze państwo słowiańskie powstało na przełomie starej i nowej ery na dzisiejszym Pomorzu Polskim. Należało ono do plemienia polańskiego Winetów czyli Wenetów. Centrum administracyjne tego państwa znajdowało się na wyspie Wineta, zwanej dziś Gotland (po szwedzku: Ziemia Bogów). Na wyspie zaś Wolin kwitła kultura i rzemiosło. W I-II wieku słowiańscy Weneci częściowo ulegli naciskowi elementu germańskiego i z Bałtyckiego Pomorza, gdzie posiadali ogromne zagłębia bursztynu, przenieśli się nad jezioro Ilmeń i Łować, dając od około 216 roku początek republikom Nowogrodu (czyli Nowemu Miastu, podczas gdy „starym miastem” była ojczysta, pozostawiona Wineta) i Pskowa. Później Słowianie ponownie odbili od Gotów swe posiadłości nad Bałtykiem, lecz nowogrodzianie i pskowianie już pozostali na zawsze na nowym miejscu osiedlenia. Starożytna Weneta (zwana też Wyrzbą) została podbita i zrównana z ziemią dopiero przez króla Danii Waldemara w 1177 roku, ale dotychczas w muzeach duńskich, niemieckich i brytyjskich są przechowywane najrozmaitsze przedmioty z metalu oraz monety słowiańskie, pochodzące z Meklemburgii (dawne słowiańskie miasto Mikilin czy Mikulin) oraz z Prilwitz (dawny Przyliwiec). Gdy Germanowie podbili Szczecin, zniszczyli tam m.in. cztery świątynie słowiańskie, z których jedna, jak donosi autor żywota św. Ottona, była ozdobiona z zewnątrz i wewnątrz metalowymi i drewnianymi figurkami ludzi, ptaków, ryb, zwierząt, roślin tak łudząco podobnych do „oryginałów”, że wywoływały złudzenie naturalnych i żywych. „Kolory zaś na zewnętrznych murach świątyni nie traciły na jaskrawości i nie blakły z biegiem czasu”. Nawiasem mówiąc Klemens Aleksandryjski twierdził, że wynalazcami stali byli Słowianie z Panonii i dopiero od nich przejęli arkana tej sztuki Arabowie. Już w pierwszych wiekach nowej ery Słowianie byli mistrzami także w produkcji wyrobów z miedzi, srebra i złota.

*         *         *

całość pracy dr Jana Ciechanowskiego czytaj: http://kronikihistoryczne.blogspot.com/2017/07/obalenie-kremlowskiej-bajki-o.html

Podziel się!