Święto Kresu-Kraszu (Kupalia) w kontekście Kryszny-Kraszenia i Krestosa-Chrystusa

Chrześcijaństwo wywodzi siebie od Chrystusa, który był Synem Bożym, który zszedł na Ziemię i miał według nich Odkupić Ludzkość umierając na krzyżu. Jest to dziwaczna opowieść wynikająca moim zdaniem z niezrozumienia procesu zapisanego w tzw. Opowieści Wigilijnej o odrodzeniu Światła-Słońca-RA.


Tymczasem część wyznawców Wiary Przyrodzonej wywodzi nazwę Wiary Przyrodzonej Słowian od słowa KRES i gwiazdozbioru o podobnej nazwie, mianując ją Prawdziwym/Prawym/Przyrodzonym Krestiaństwem/Chrześcijaństwem. Najprawdopodobniej mają oni rację, tak mogło być. Dlaczego?

 

 

 

Narodziny Światła/Słońca to właśnie K-RA-sz/K-REs (20-26 czerwca), lub K-RAczun/K-RA-czyn (20 – 26 GRUDNIA). Zapisy o Narodzinach/Odrodzeniu Światła Świata w Kres związano z Krystusem/Chrestosem, ale i z Kreszeniem-Kryszną w Indiach H-Aryjskich.

Chrześcijaństwo zrobiło ze Słońca-Odradzającego-RA, Człowieka-Boga, który chodził po Ziemi i opowiadał ludziom jak mają żyć, według Kasty Pośredników, która stworzyła tzw. Ewangelie 400 lat po jego niby-śmierci.

Od razu widać, że są to baśnie osnute wokół zapisu cyklu Gwiezdnego.Tyle że SuaRA-g Ogień-Niebiański/Welański-Wielki i SuaRA-gicz/Suonce Ogień-Naszego-Nieba-Niebieski wcale nie schodzi dosłownie na Ziemie Północy, lecz „schodzi ” w tym sensie, że je zaczyna ogrzewać/rozświetlać i po śnie zimowym odradza się życie. Cykl ten zaczyna się Narodzinami Bożego Światła, ISK-RĄ. Bezmyślnie przerobiono w czasach Kalijugi opowieści Wiary Przyrodzonej o Siłach (Żywiołach i Mocach) Niebieskich oddziaływających na Matkę Ziemię i wszystko co na niej, na opowiastkę o narodzinach człowieka-boga w Żłobku. Tyle że ten Złobek jest na Niebie Gwieździstym i nie jest niczym innym jak gwiazdozbiorem, emanującym poprzez ten sektor Nieba Siły Kosmiczne, poprzez Filtr Widzialnej i Niewidzialnej Materii i Energii Galaktyki.

Te opowieści są ewidentnie sprzężone z Północą i Porządkiem Nieba Północnego oraz Przyrodą Północy i Północnym Ku-Lędarzam, bo pochodzą z Północy zamieszkiwanej przez Słowian/Prasłowian/Wenedów/Skołotów Regina (Królewskich)/Lechina-Lechitów. Krzyż jest znakiem/symbolem zerżniętym z Wiary Przyrodzonej Słowian, ale w Wierze Przyrodzonej Słowian nie jest on narzędziem tortur tylko odzwierciedleniem ramion SwAR-Styki, czyli energii męskiej i żeńskiej symbolizowanej przez Święta Zrównania i Górowania (mocna siła męska – +) oraz Półcykle tychże świąt (dyskretna siła żeńska – x) odbite na Ziemi przemianą pór roku, a widzialne na Niebie Gwiaździstym jako roczny obrót Wielkiego Wozu/Niedźwiedzicy wokół Gwiazdy Polaris (https://bialczynski.pl/2016/03/16/skad-sie-wziela-swastyka-prosta-i-oczywista-odpowiedz/).  

Oczywiście Wiara Słowian to była i jest Wiara Przyrodzona – Pierwa, Prawa, Prawdziwa – Wiara Prawi.

Ja sądzę, że zarówno u podstaw imienia Kryszny-Kraszenia jak i Krestosa/Chrystusa (odradzających się z Narodzinami Isk-RY/Bożej K-RO-wy leżą nazwy największych czterech świąt/obrzędów-tanów słowiańskich/prasłowiańskich/scytyjskich/h-aryjskich. Trzy miana o identycznym brzmieniu związane z tymi świętami zostały zachowane w nazwach lub obrzędach tychże świąt: wiosna – kraszenie i kraszanki (święto 20 -26 marca), lato – kres/krasz (święto 20-26 czerwca) oraz zima  – kraczun (święto 20 -26 grudnia). Nie zachowała się nazwa związana z wrześniowym Zrównaniem Dnia i Nocy (święto 20-26 września).

Jednakże jest coś co łączy wszystkie te święta z wielką SIŁĄ SYMBOLICZNĄ I JEDNOCZEŚNIE WSPÓLNYM MIANEM – JEST TO Krzes/Kres/Krasz, czyli KRZESANIE JAREGO/NOWEGO/MŁODEGO OGNIA, w miejsce gaszonego Starego Ognia. Jest to także być może tzw. krzczenie/krzeczenie (łączenie i rozplenianie), czyli łączenie ognia z wodą, rzucanie płonącej kukły/wieńca na wodę (w zimie niemożliwe, lecz zachowane w laniu wosku na wodę na tzw Andrzejki 30 listopada zamiast 20 grudnia). Krzesanie owo i taniec/Tan Krzesany to łącznik/spójnia tych Największych Tanów, a może i Tan/Taniec Krzczenia/Krzeczenia z Krzesaniem połączone – zanurzanie w wodzie płonącego ofiarnego wieńca/kukły (symbolizującej odchodzącego boga/boginię).  

To krzczenie-zespolenie Czterech Podstawowych Żywiołów danego okresu (zodiaku) dotyczyło także łączenia Ziemi z Ogniem (toczenie płonących beli siana/kół wozu, z góry na dół) i Powietrza z Ogniem (płonące Latawce/Lampiony). Łączono także Ogień z Powietrzem/Wiatrem (kadzidła i dymy ognisk), Wodę z Ziemią (wrzucanie grud do wody) i Wodę z Powietrzem (puszczanie baniek, dawniej rybich pęcherzy). Nie zapominajmy bowiem, że te święta są świętami Wszystkich Bogów Jako Całości, a więc Jedni – Światła Świata, a więc też i Białobogi-Łady-Ileli oraz Małej Łady-Łagody Pani Mocy Uładzenia Świata i Krasy-Dziewanny, Kraszenia-Kupały i Krasatiny-Czaropani i innych bogów akcentowanych mocniej lub słabiej w dane święto w związku ze swoim położeniem w Kole Bogów/Ku-Lędarzu, a także oczywiście są one świętami Przodków, czyli Naszych Bab i Dziadów.  

Czwarte miano niestety gdzieś zaginęło i nie wiem czy uda nam się wspólnie je odnaleźć. Jeśli idzie o to jesienne święto to stanowczo najmniej dawnych nazw z nim związanych przetrwało. Święto Plonów to młoda nazwa, starsze jest Święto Jeszy-Jessy, albo Jastry, czyli Jastrzębia (JastRA, Jast-tRAma, Jastrampa, IstRjAba, Jass-truba, Jas-treba, Jasna Treba) [nazwy staropolskie i rosyjskie podaję kursywą za Brucknerem  – SEB str 201, hasło Jastrząb] .

 

Podziel się!